Rozpoczęły się ataki lotnicze na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii. Biorą w nich udział siły zbrojne USA i państw sojuszniczych.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że przeprowadzono co najmniej 50 ataków z powietrza na pozycje Państwa Islamskiego w prowincjach Ar-Rakka i Dajr az-Zaur.
O rozpoczęciu ataku poinformował Pentagon. Nie ujawniono jednak, które państwa zdecydowały się wspierać USA. Wcześniej gotowość do udziału w atakach z powietrza deklarowały m.in. Francja i Australia. – Mogę potwierdzić, że USA wraz z państwami sojuszniczymi rozpoczęły akcję wymierzoną w terrorystów z Państwa Islamskiego na terytorium Syrii – powiedział rzecznik departamentu obrony.
Tymczasem Londyn oświadczył, że brytyjskie siły zbrojne nie biorą udziału w nalotach. W Londynie wciąż trwa dyskusja na ten temat, ale żadnej decyzji jeszcze nie podjęto.
Do ataku wykorzystano myśliwce, śmigłowce i pociski Tomahawk. Decyzja ws. ataku została podjęta przez Centralne Dowództwo USA w poniedziałek. "New York Times" twierdzi, że USA atakują z powietrza i morza cele IS wzdłuż irackiej granicy oraz w mieście Ar-Rakka. Gazeta podaje, że myśliwce nadlatują z kilku sąsiednich państw arabskich, uderzając m.in. w pokłady broni, magazyny, baraki IS.
CNN, Al Jazeera
O rozpoczęciu ataku poinformował Pentagon. Nie ujawniono jednak, które państwa zdecydowały się wspierać USA. Wcześniej gotowość do udziału w atakach z powietrza deklarowały m.in. Francja i Australia. – Mogę potwierdzić, że USA wraz z państwami sojuszniczymi rozpoczęły akcję wymierzoną w terrorystów z Państwa Islamskiego na terytorium Syrii – powiedział rzecznik departamentu obrony.
Tymczasem Londyn oświadczył, że brytyjskie siły zbrojne nie biorą udziału w nalotach. W Londynie wciąż trwa dyskusja na ten temat, ale żadnej decyzji jeszcze nie podjęto.
Do ataku wykorzystano myśliwce, śmigłowce i pociski Tomahawk. Decyzja ws. ataku została podjęta przez Centralne Dowództwo USA w poniedziałek. "New York Times" twierdzi, że USA atakują z powietrza i morza cele IS wzdłuż irackiej granicy oraz w mieście Ar-Rakka. Gazeta podaje, że myśliwce nadlatują z kilku sąsiednich państw arabskich, uderzając m.in. w pokłady broni, magazyny, baraki IS.
Strona syryjska przekazała, że Waszyngton z wyprzedzeniem miał poinformować Damaszek poprzez przedstawicieli w ONZ o planowanym bombardowaniu pozycji bojowników z Państwa Islamskiego, które zlokalizowane są na terenie Syrii. Tymczasem Pentagon zaprzecza, jakoby ostrzegał o nalotach syryjskie władze.
CNN, Al Jazeera