Właściciel sklepu monopolowego w Gdyni, umieścił na witrynie ekran wyświetlający imiona ofiar oraz zdjęcia z wypadków. Jak zapewnia, chce w ten sposób przestrzegać przed jazdą pod wpływem alkoholu - podaje TVN24.
- To są prawdziwe historie, prawdziwe imiona, prawdziwe samochody i prawdziwe zdarzenia. Dostaliśmy je od policji i umieściliśmy, żeby ta akcja była ostrzejsza – mówi Adam Czarnecki właściciel sklepu. Na witrynie są puste butelki po alkoholu, zdjęcia z wypadków i ekran, na którym wyświetlane są klepsydry z imionami ofiar wypadków, spowodowanych przez pijanych kierowców.
To nie pierwsza akcja Adama Czarneckiego. Wcześniej zatrudniał kabareciarzy, którzy mieli opowiadać klientom o skutkach prowadzenia pod wpływem alkoholu. W jego sklepie pojawiła się także diorama, która przedstawiała samochód po wypadku.
- Chcieliśmy mocno krzyknąć, tupnąć nogą, przestrzec ludzi, że alkohol i samochód tak naprawdę nie powinny być łączone - podkreśla Czarnecki.
TVN24
To nie pierwsza akcja Adama Czarneckiego. Wcześniej zatrudniał kabareciarzy, którzy mieli opowiadać klientom o skutkach prowadzenia pod wpływem alkoholu. W jego sklepie pojawiła się także diorama, która przedstawiała samochód po wypadku.
- Chcieliśmy mocno krzyknąć, tupnąć nogą, przestrzec ludzi, że alkohol i samochód tak naprawdę nie powinny być łączone - podkreśla Czarnecki.
TVN24