W Chinach coraz częściej dochodzi do zamachów terrorystycznych. Władze oskarżają o nie "ujgurskich separatystów" z prowincji autonomicznej Sinciang.
W czwartek w serii eksplozji w jednym z miast Sinciangu zginęło 50 osób. W odpowiedzi na ataki, Pekin zwiększa represje, kontrole podróżnych i zakazy.
Media chińskie poinformowały, iż ekstremiści z Sinciangu przechodzą szkolenie terrorystyczne w Państwie Islamskim. Ujgurzy to grupa pochodzenia tureckiego, odróżniająca się od reszty Chińczyków ciemniejszą skórą, wyznawaniem islamu oraz własnym językiem zapisywanym alfabetem arabskim.
Pekin oskarża Ujgurów o dążenia separatystyczne i działalność terrorystyczną. W jednym z miast wprowadzono np. zakaz korzystania z transportu publicznego przez ludzi z brodą lub w turbanach. W rzeczywistości grupa protestuje przeciwko siłowej polityce asymilacji z resztą Chin.
tvn24.pl
Media chińskie poinformowały, iż ekstremiści z Sinciangu przechodzą szkolenie terrorystyczne w Państwie Islamskim. Ujgurzy to grupa pochodzenia tureckiego, odróżniająca się od reszty Chińczyków ciemniejszą skórą, wyznawaniem islamu oraz własnym językiem zapisywanym alfabetem arabskim.
Pekin oskarża Ujgurów o dążenia separatystyczne i działalność terrorystyczną. W jednym z miast wprowadzono np. zakaz korzystania z transportu publicznego przez ludzi z brodą lub w turbanach. W rzeczywistości grupa protestuje przeciwko siłowej polityce asymilacji z resztą Chin.
tvn24.pl