Do gaśnicy, którą wójt wręczył miejscowym strażakom ktoś doczepił drewnianego penisa. - Chciano mnie ośmieszyć - mówi wójt i zapewnia, że nie ma nic wspólnego z "rekwizytem".
Do incydentu doszło w trakcie zawodów strażackich w gminie Lipowa. Strażacy OSP Leśna zauważyli, że do jednej z gaśnic, które wręczył im wójt doczepiony został drewniany penis. - To było żenujące i urągające - mówią zbulwersowani strażacy.
- Chcę każdego z Państwa zapewnić, że nie mam absolutnie nic wspólnego z wręczeniem strażakom owego rekwizytu. W moim przekonaniu było to w pełni zaplanowane i zamierzone działanie osób mi nieprzechylnych, mające na celu ośmieszenie i oczernienie mnie w oczach opinii publicznej. Jasno i stanowczo takiemu zachowaniu sprzeciwiam się. Całą sytuacją jestem po prostu zażenowany. Jest mi wstyd, że w naszej gminie znalazły się osoby obdarzone tak niesmacznym poczuciem humoru - czytamy w oświadczeniu, jakie wydał Stanisław Caputa, wójt gminy.
Do sytuacji odniósł się również prezes OSP Leśna Grzegorz Habdas.
- Nie oskarżamy bezpośrednio pana wójta. Bulwersuje nas jedynie to, że gmina jako organizator tych zawodów nie dopilnowała porządku i pozwoliła, by ktoś dopuścił się takiego żartu. Strażacy przyjęli do wiadomości zapewnienia wójta. Jednocześnie próbują ustalić, kto jest autorem tego dowcipu. - W czwartek organizujemy spotkanie zarządu i musimy wyjaśnić tę sprawę - mówił.
tvn24.pl
- Chcę każdego z Państwa zapewnić, że nie mam absolutnie nic wspólnego z wręczeniem strażakom owego rekwizytu. W moim przekonaniu było to w pełni zaplanowane i zamierzone działanie osób mi nieprzechylnych, mające na celu ośmieszenie i oczernienie mnie w oczach opinii publicznej. Jasno i stanowczo takiemu zachowaniu sprzeciwiam się. Całą sytuacją jestem po prostu zażenowany. Jest mi wstyd, że w naszej gminie znalazły się osoby obdarzone tak niesmacznym poczuciem humoru - czytamy w oświadczeniu, jakie wydał Stanisław Caputa, wójt gminy.
Do sytuacji odniósł się również prezes OSP Leśna Grzegorz Habdas.
- Nie oskarżamy bezpośrednio pana wójta. Bulwersuje nas jedynie to, że gmina jako organizator tych zawodów nie dopilnowała porządku i pozwoliła, by ktoś dopuścił się takiego żartu. Strażacy przyjęli do wiadomości zapewnienia wójta. Jednocześnie próbują ustalić, kto jest autorem tego dowcipu. - W czwartek organizujemy spotkanie zarządu i musimy wyjaśnić tę sprawę - mówił.
tvn24.pl