28-latka w piątym miesiącu ciąży w trakcie libacji alkoholowej zaczęła rodzić. Karetkę wezwano dopiero po trzech godzinach. Kiedy na miejsce przybyli lekarze, noworodek już nie żył. Matka i jej trzech znajomych usłyszeli zarzut nieudzielenia dziecku pomocy.
- Prokurator doszedł do przekonania, że do śmierci dziecka przyczyniła się zarówno matka, jak i trzej mężczyźni, którzy nie wezwali pomocy medycznej. Taki też zarzut przedstawiony został tym czterem osobom - poinformowała Aneta Skupień, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Jak dodała rzeczniczka żadna z osób nie przyznała się do winy. Zastosowano wobec nich dozór policyjny.
Około godziny 19 podczas imprezy, w której uczestniczyła 28-latka i trzej mężczyźni - kobieta zaczęła rodzić. Miała w organizmie 1,2 promila alkoholu. Dziecko urodziło się żywe. Karetkę wezwano dopiero około godziny 22. Kiedy na miejsce przybyli lekarze, noworodek już nie żył.
Był to trzeci poród 28-latki. Dwoje dzieci tuż po urodzeniu zostawiła w szpitalu.
tvn24.pl
Jak dodała rzeczniczka żadna z osób nie przyznała się do winy. Zastosowano wobec nich dozór policyjny.
Około godziny 19 podczas imprezy, w której uczestniczyła 28-latka i trzej mężczyźni - kobieta zaczęła rodzić. Miała w organizmie 1,2 promila alkoholu. Dziecko urodziło się żywe. Karetkę wezwano dopiero około godziny 22. Kiedy na miejsce przybyli lekarze, noworodek już nie żył.
Był to trzeci poród 28-latki. Dwoje dzieci tuż po urodzeniu zostawiła w szpitalu.
tvn24.pl