Kilkadziesiąt metrów dzieliło pociąg pasażerki i kolejowy od zderzenia na trasie Katowice-Lubliniec.
Do zdarzenia doszło między Miasteczkiem Śląskim a Kaletami. Pociągi zatrzymały się w ostatniej chwili. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Policjanci ustalają, dlaczego dyżurny ruchu wpuścił na ten sam tor składy jadące w przeciwnych kierunkach. Mężczyzna został już odsunięty od swoich obowiązków.
TVN24/x-news
TVN24/x-news