"Ukraińska armia używała bomb kasetowych na cywilach"

"Ukraińska armia używała bomb kasetowych na cywilach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bomba kasetowa (fot. HRW)
" Ukraińskie siły rządowe w pierwszych dniach października bombardowały tereny zamieszkałe przez cywilów bombami kasetowymi" - twierdzi Human Rights Watch. Eksperci organizacji zbadali sytuację cywilów w Donbasie, tym samym nie wykluczając możliwości użycia wspomnianej broni przez rebeliantów lub Rosjan. Kijów dementuje te doniesienia, uznając je za "nonsensowne".
Obserwatorzy HRW spędzili na wschodzie Ukrainy tydzień na początku października. Udokumentowali w tym czasie  "szeroko zakrojone użycie bomb kasetowych" w konflikcie. HRW dodaje, że "na obszarach miejskich i wiejskich", gdzie takie bomby spadły, często nie udało się stwierdzić, która ze stron ich użyła na terenie zamieszkałym przez cywilów, jednak "w kilku przypadkach znaleziono dowody użycia bomb kasetowych przez siły rządowe w Doniecku". HRW wzywa ukraiński rząd do rezygnacji z nich, a także do przystąpienia do deklaracji z Dublina. W 2008 roku 114 państw zobowiązało się do nieużywania tego typu bomb - jednak dokumentu nie podpisała Ukraina, ani - swoją drogą - Polska.

Równocześnie obserwatorzy wskazali, że "w wielu przypadkach nie udało się ustalić, czy ataków" z użyciem tej broni "dokonały wojska rządowe, czy separatyści".

W 12 incydentach, w których można było stwierdzić, że bombardowania dokonano za pomocą bomb kasetowych, zginęło sześć osób, a 12 innych zostało rannych. W sumie eksperci HRW widzieli szczątki 22 bomb i rakiet, w których były umieszczone ładunki kasetowe. W ich wnętrzu było w sumie 912 małych ładunków.

- Nie używamy amunicji kasetowej. Może ona być używana tylko przez lotnictwo, a nasze lotnictwo nie prowadzi żadnych działań od czasu ogłoszenia 5 września rozejmu - oświadczył rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko. Rzecznik operacji antyterrorystycznej Władysław Sełezniow określił natomiast zarzuty HRW jako "zupełny nonsens".

Bomby kasetowe po wybuchu uwalniają z pojemnika dziesiątki, a nawet setki mniejszych ładunków, które wylatują w różnych kierunkach zagrażając życiu i zdrowiu ludzi na obszarze równym nawet powierzchni boiska piłkarskiego. Ładunki, które nie wybuchną i wylądują w ziemi, mogą eksplodować w każdej chwili.

TVN24