Aktor znany z "Ojca chrzestnego II" i "Chłopców z ferajny", Frank Sivero, podał do sądu Fox Television Studios za wykorzystanie jego wizerunku w "Simpsonach". Jak twierdzi aktor, "scenarzyści ukradli jego twarz" i żąda za to rekompensaty w wysokości... 250 milionów dolarów.
Sivero twierdzi, że w 1989 r. jego sąsiadami byli scenarzyści "Simpsonów". I jest przekonany, że postać mafioza Louiego, występującego w popularnej serii jest w całości wzorowana na postaci, którą zagrał w "Chłopcach z ferajny".
- Widzieli mnie codziennie… Byli świadkami tego, jak kreowałem postać Carbone, przygotowując się do filmu. Charakter tego faceta stworzyłem nie na podstawie scenariusza, ale oparłem na sobie samym - mówi aktor. - Przywłaszczyli nie tylko mój pomysł na postać, ale ukradli moją twarz - zarzuca producentom słynnej animacji dla dorosłych - dodał.
Dlatego też pozwał Fox Television Studios, żądając 250 mln dolarów rekompensaty, za wykorzystanie swojego wizerunku, ale także za straty, których miał rzekomo doznać z powodu popularności serialu. Zdaniem Sivero, postać Luigiego zaszufladkowała go jako "mafinego typa o złej reputacji, na czym ucierpiała jego kariera". Co więcej, aktor twierdzi, że producenci "Simpsonów" obiecali mu, że dołączy do części ekipy w przyszłości i że "zrobią razem film, do czego nigdy nie doszło".
Fox na razie nie wypowiedział się na temat jego zarzutów.
TVN24/The Guardian
- Widzieli mnie codziennie… Byli świadkami tego, jak kreowałem postać Carbone, przygotowując się do filmu. Charakter tego faceta stworzyłem nie na podstawie scenariusza, ale oparłem na sobie samym - mówi aktor. - Przywłaszczyli nie tylko mój pomysł na postać, ale ukradli moją twarz - zarzuca producentom słynnej animacji dla dorosłych - dodał.
Dlatego też pozwał Fox Television Studios, żądając 250 mln dolarów rekompensaty, za wykorzystanie swojego wizerunku, ale także za straty, których miał rzekomo doznać z powodu popularności serialu. Zdaniem Sivero, postać Luigiego zaszufladkowała go jako "mafinego typa o złej reputacji, na czym ucierpiała jego kariera". Co więcej, aktor twierdzi, że producenci "Simpsonów" obiecali mu, że dołączy do części ekipy w przyszłości i że "zrobią razem film, do czego nigdy nie doszło".
Fox na razie nie wypowiedział się na temat jego zarzutów.
TVN24/The Guardian