Ciężarna miała prawie 5 promili. Dziecko nie żyje

Ciężarna miała prawie 5 promili. Dziecko nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ciężarna miała prawie 5 promili. Dziecko nie żyje (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Kompletnie pijana kobieta, która była w 26 tygodniu ciąży została przyjęta do szpitala w Skierniewicach. 34-latka miała 4,98 promila alkoholu we krwi. Jej dziecko nie żyje - podaje TVN24. W czwartek konkubent 34-latki zadzwonił na pogotowie, informował, że ciężarna kobieta "źle się czuje". - Na miejsce przyjechali ratownicy, którzy stwierdzili, że w mieszkaniu jest kobieta z obfitym krwawieniem z dróg rodnych - informował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Kobietę przewieziono do szpitala - według ustaleń śledczych miała w organizmie 4,98 promila we krwi. W szpitalu okazało się, że w drogach rodnych kobiety znajduje się poważnie uszkodzony fragment płodu. - W międzyczasie rozpoczęło się poszukiwanie, gdzie znajduje się część płodu - mówił Kopania.

Część płodu, z ranami szarpanymi, znaleziono w domu 34-latki, kilka metrów od łóżka. Prokurator Kopania stwierdził, że śledczy potrzebują poszerzenia wiedzy na temat tej tragedii, dlatego też wystąpią o wykonanie sekcji zwłok płodu. To pozwoli ustalić czy dziecko urodziło się żywe oraz dlaczego doszło do akcji porodowej i jak ona przebiegała.

- Na ciele 34-latki znajdują się liczne zasinienia, chcemy ustalić co spowodowało ich powstanie - dodaje prokurator. Kobieta jest już przytomna i znajduje się na zamkniętym oddziale w szpitalu w Skierniewicach. Jest pod stałym nadzorem policji.

45-letni konkubent kobiety na razie nie składał zeznań w tej sprawie. Zaraz po tym jak 34-latka trafiła do szpitala, mężczyzna został zatrzymany przez policję. Miał 2,5 promila alkoholu.

TVN24