Kara wykluczenia z oficjalnych rozgrywek czwartoligowego zawodnika w Szwajcarii na 50 lat została nałożona za niecodzienny atak na.. sędziego.
Zespół Ricardo Ferreira, Portugal Futebol Clube, amatorsko występujący w IV lidze szwajcarskiej, grał z SC Worb. Piłkarz przez całe spotkanie siedział na ławce rezerwowych, a jego drużyna ostatecznie przegrała 0:1. Gdy drużyny schodziły z boiska, niemogący pogodzić się z porażką Ferreira rzucił piłką w twarz sędziego, a na dodatek oblał go wodą. Wszystko przy akompaniamencie krzyków i wyzwisk.
Kierujące tym szczeblem rozgrywek władze były dla napastnika bezlitosne i nałożyły na niego 50-letnią dyskwalifikację. - Nie chcemy takiego piłkarza w naszych rozgrywkach - mówi oburzony zachowaniem zawodnika jeden z działaczy Robert Breiter.
- Oczekiwałem rocznej, maksymalnie dwuletniej kary. Ale 50 lat? Przecież ja wtedy będę miał 78 lat - mówi Ferreira. - Piłka to całe moje życie.
Piłkarz jest karany jak za "recydywę" - okazuje się, że kiedyś uderzył już innego sędziego w twarz, a także wielokrotnie karany był czerwonymi kartkami za ataki agresji i niesportowe zachowanie.
TVN24
Kierujące tym szczeblem rozgrywek władze były dla napastnika bezlitosne i nałożyły na niego 50-letnią dyskwalifikację. - Nie chcemy takiego piłkarza w naszych rozgrywkach - mówi oburzony zachowaniem zawodnika jeden z działaczy Robert Breiter.
- Oczekiwałem rocznej, maksymalnie dwuletniej kary. Ale 50 lat? Przecież ja wtedy będę miał 78 lat - mówi Ferreira. - Piłka to całe moje życie.
Piłkarz jest karany jak za "recydywę" - okazuje się, że kiedyś uderzył już innego sędziego w twarz, a także wielokrotnie karany był czerwonymi kartkami za ataki agresji i niesportowe zachowanie.
TVN24