O krok od tragedii znalazł się 60-latek, który zatrzymał swojego poloneza na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie w woj. mazowieckim. Świadkowie dostrzegli, że mężczyzna dziwnie się zachowuje - jak się okazało, był pijany. Zabrali mu kluczyki i wyciągnęli z auta, a chwilę później uderzył w nie pociąg.
Asp. Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji potwierdził to zdarzenie. - 60-letni mężczyzna przejeżdżał polonezem przez torowisko. Nagle samochód stanął - powiedział asp. Świstak. - Świadkowie, którzy widzieli tę sytuację, zabrali mężczyźnie kluczyki i wyciągnęli go z samochodu - dodał. Chwilę później w samochód uderzył pociąg ekspresowy relacji Katowice-Warszawa.
- Nikomu nic się nie stało, nikt nie odniósł obrażeń. Pociąg też nie został zniszczony - zapewnił policjant. Kierowca miał prawie 2 promile. Mężczyzna nie został zatrzymany - otrzymał wezwanie na 4 listopada.
TVN Kontakt24
- Nikomu nic się nie stało, nikt nie odniósł obrażeń. Pociąg też nie został zniszczony - zapewnił policjant. Kierowca miał prawie 2 promile. Mężczyzna nie został zatrzymany - otrzymał wezwanie na 4 listopada.
TVN Kontakt24