Wywłaszczeniz biznesu

Wywłaszczeniz biznesu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Właściciele firm wywłaszczonych pod budowę dróg przez lata walczą o godziwe rekompensaty. Wielu z nich twierdzi, że obecny system wycen to fikcja.

Rząd zapowiada, że „Polska w budowie” szybko się nie skończy. Do 2020 r. ma powstać ponad 1700 km nowych ekspresówek i odcinków autostrad. Stolicę ma opleść komunikacyjna sieć – tak żeby z Warszawą połączone były szybkimi drogami wszystkie miasta wojewódzkie. Do tego kilkadziesiąt miejskich obwodnic. A to oznacza, że Główna Dyrekcja Dróg i Autostrad Krajowych, wojewodowie i ich rzeczoznawcy będą mieć pełne ręce roboty. Bo to oni decydują, ile Skarb Państwa płaci za wywłaszczane pod drogi nieruchomości. Gdy decyzja ta dotyczy nieużytków, pól i lasów, problem jest mniejszy, choć i w tym przypadku nie brakuje kontrowersji. Prawdziwe schody zaczynają się, gdy droga zabiera domy, budynki gospodarcze, firmy z miejscami pracy. W teorii wszystko powinno być w porządku. Wywłaszczani ludzie i firmy powinni otrzymać słuszne odszkodowanie, które ma zrekompensować stratę. Ale często jest inaczej. Za często. Rzecznik praw obywatelskich systematycznie otrzymuje wiele skarg od osób, które uważają, że podczas wywłaszczeń ich prawa zostały naruszone. Najczęściej to odwołania dotyczące lokalizacji inwestycji i wysokości odszkodowania. Często są kwestionowane decyzje ograniczające wykup ziemi tylko do niezbędnego minimum – to problem tzw. resztówek. Pod inwestycję za odszkodowanie idzie tylko część działki. Reszta zostaje przy drodze. Często są to działki, których nie sposób dalej wykorzystywać. Ich wartość radykalnie spada.

Więcej możesz przeczytać w 47/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.