Biznes i technologie

Biznes i technologie

Dodano:   /  Zmieniono: 

Sprawdź w internecie, gdzie jest powódź

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego opracowali innowacyjny system ostrzegania przed powodzią. HydroProg, bo tak się nazywa, co 15 minut prognozuje stan wody w najważniejszych miejscach w dorzeczu Odry. Działający jeszcze w fazie beta system zbiera dane i wysyła je na serwer, do którego każdy mieszkaniec ma dostęp za pomocą specjalnej strony internetowej – tam może sprawdzić, czy w ciągu najbliższych trzech godzin może dojść do wystąpienia wody z brzegów. Informacje dostępne są w formie wykresu i danych liczbowych. Zakład Geoinformatyki i Kartografii, odpowiedzialny za stworzenie oprogramowania, objął nim obszar Kotliny Kłodzkiej, aczkolwiek po pomyślnych testach zostanie ono rozszerzone na całe dorzecze górnej i środkowej Odry. W ten sposób ostrzeże mieszkających choćby w Raciborzu, Opolu, Brzegu czy we Wrocławiu, a docelowo – miliony osób zamieszkujących Dolny Śląsk i Opolskie. Naukowcy opracowali kilka modeli hydrologicznych, które prognozują w zależności od wielu czynników. Jedne mają za zadanie prognozować skrajnie niebezpieczne sytuacje, inne zaś te najmniej groźne.

Asus wraca do mikrokomputerów

Budżetowe netbooki, które na rynek wprowadził Asus pod nazwą Eee, przestały być produkowane przez firmę w 2012 r. Okazuje się jednak, że wraz z rozwojem tabletów, które dzięki dołączanym klawiaturom i systemowi Windows mogą pełnić funkcję laptopa, rynek niewielkich urządzeń nadal jest chłonny – tajwański producent wznawia bowiem swoją linię i wypuszcza do sprzedaży notebook EeeBook X205, który wyglądem z grubsza przypomina urządzenia z poprzedniej serii. Za 199 dolarów dostaniemy 11-calowy ekran HD (1366 x 768 pikseli), czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735 (Bay Trail- -T), 2 GB pamięci RAM, 32 GB lub 64 GB pamięci na dane (jest możliwość rozszerzenia za pomocą karty microSD), kamerkę internetową VGA, port micro HDMI oraz baterię pozwalającą nawet na 12 godzin surfowania po sieci.

Dać internet najbiedniejszym

Pełniący w przeszłości funkcję dyrektora wykonawczego w Google Greg Wyler dogadał się z ekscentrycznym producentem elektronicznych samochodów Tesla Elonem Muskiem, by razem wejść w kolejny segment kosmicznego rynku. Chcą powołać do życia firmę, która stworzy sieć satelitów komunikacyjnych zdolnych pokryć swoim zasięgiem cały glob, zapewniając w ten sposób niskokosztowy dostęp do internetu każdemu mieszkańcowi Ziemi. Informację podał „Wall Street Journal”, a w kilka dni później potwierdził ją Musk, podkreślając, że więcej o projekcie powie pod koniec tego roku. Według informacji gazety planowana sieć miałaby obejmować nawet 700 niewielkich satelitów (waga 110 kg, podczas gdy obecnie najmniejsze satelity komunikacyjne ważą ponad 200 kg) i byłaby nawet dziesięciokrotnie większa niż sieć największego obecnie operatora, firmy Iridium. W tym biznesie potencjał widzą także inni gracze: Google, który testuje specjalne stratoseryczne balony (Project Loon) oraz drony zasilane energią słoneczną (Titan Aerospace), a także Facebook, który swoje drony chce produkować wspólnie z firmą Ascenta.

Holandia dostarczy prąd z betonu

Ekologiczna ścieżka rowerowa o nazwie SolaRoad, która została właśnie otwarta na północnych przedmieściach Amsterdamu, to jednocześnie kolektor słoneczny, który wspomoże nocne oświetlenie miasta. Każda z prefabrykowanych płyt ma wymiary 2,5 na 3,5 metra. Wierzchnia warstwa płyt jest przezroczysta, co ma umożliwić swobodny przepływ promieni słonecznych do ogniw fotowoltaicznych. Oczywiście ścieżka SolaRoad jest odporna na zniszczenia, które mogą powstać w wyniku jazdy rowerami. Jeżeli eksperyment faktycznie się powiedzie, 140 tys. km dróg zajmujących w Holandii powierzchnię 500 km kw. może się stać jednym gigantycznym panelem słonecznym, dostarczającym do sieci mnóstwo taniej i czystej energii. Holenderska Organizacja Stosowanych Badań Naukowych już zapowiada wydłużenie 70-metrowej ścieżki o kolejne 100 m – testowy odcinek musi zostać sprawdzony pod względem bezpieczeństwa, ilości uzyskanej energii oraz użytku podczas opadów deszczu, śniegu i zalegania lodu. Początkowo uzyskiwany prąd trafi do trzech okolicznych domów, a następnie – do miejskich latarni i monitoringu.

Uwolnią domeny?

Powstała jako prywatna organizacja non profit z inicjatywy rządu amerykańskiego w 1998 r. Internetowa Korporacja ds. Nadawania Nazw i Numerów (ICANN) planuje zdemokratyzowanie sposobu zarządania domenami. Jean-Jacques Sahel z zarządu fundacji stwierdził bowiem, że każdy może wpłynąć na przyznawanie domen internetowych. – Chcemy zmienić sposób zarządzania internetem i włączyć w nie nowe grupy społeczne – mówił w ostatnim wywiadzie, cytowany przez Bloomerga. W tej chwili ICANN nadzoruje przyznawanie domen internetowych najwyższego poziomu – .gov,.com czy nazwy poszczególnych państw – i pilnuje ich rejestrów. Same rejestry nazw domen internetowych działają jak książka telefoniczna: globalny spis domen umożliwia skojarzenie konkretnej strony z jej adresem. Do tej pory funkcjonowało 200 domen krajowych i raptem dwadzieścia kilka tematycznych, takich jak .edu. Od kilku lat jednak liczba nowych końcówek rośnie, jest ich już 300, a aplikacji na kolejne – ponad 2 tys. Na niektóre z nich jest bardzo duży popyt, jak .club czy .guru. Choć ICANN nie może podejmować samodzielnie żadnych decyzji, zachęca do debaty komitety składające się z przedstawicieli rządów, biznesu, operatorów internetu, takich jak polski NASK, który zarządza domeną.pl, oraz firm, które sprzedają domeny niższego poziomu. W reformie, którą stara się przeprowadzić korporacja, chodzi o to, by to właśnie poszczególne oddziały mogły proponować nowe rozszerzenia, które po zaakceptowaniu przez resztę organizacji byłyby włączane do rejestru.

komentarz

Maciej Jędrzejak, Saxo Bank

Widmo deflacji nad UE

Na początku tygodnia uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły spekulacje na temat przyszłości polityki monetarnej Polski. Zdaniem Elżbiety Chojny-Duch z RPP słabsze od prognozowanych odczyty PKB za III kwartał, a także obniżenie się wskaźników PMI poniżej poziomu 50 pkt mogą skłonić radę do obniżki stóp procentowych, choć przestrzeń do tego istotnie się zawęziła. W czasie ostatniego posiedzenia za pozostawieniem stóp procentowych bez zmian przeważył argument dotyczący oczekiwanego tempa wzrostu gospodarczego – mającego sięgnąć w tym roku 3 proc. – oraz chęć pozostawienia dostępnych instrumentów na przyszłość, gdyby to tempo miało się obniżać.

Nie ulega wątpliwości, że istotne znaczenie będą miały w tym przypadku wiadomości napływające w najbliższym czasie z eurostrefy, a także działania podejmowane przez Maria Draghiego. W czasie wtorkowej sesji uwagę inwestorów na Starym Kontynencie przyciągnęły informacje o dynamice produkcji przemysłowej w strefie euro, która wyniosła w ostatnim miesiącu 0,6 proc. m./m. Ze względu na niewielką ilość danych makroekonomicznych w środę zainteresowanie wzbudziła publikacja raportu na temat inflacji. Zdaniem ekonomistów NBP oczekuje kontynuacji wzrostu gospodarczego w podobnym do obecnego tempie przy utrzymaniu się inflacji poniżej wyznaczonego celu. Mimo to wiele wskazuje na to, że dynamika polskiego PKB w dalszym ciągu pozostanie w ścisłej czołówce wśród krajówUE. Oficjalne dane na ten temat poznamy w najbliższy piątek – do tego czasu wartość większości walut regionu w stosunku do złotówki powinna pozostać na niezmienionym poziomie.

Nie ulega wątpliwości, że pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w Eurolandzie staje się w ostatnim czasie poważnym problemem. Według amerykańskiego ministra finansów Jacoba Lew: „Świat nie może pozwolić sobie na stracone dziesięciolecie. Tymczasem Europa nie osiągnęła wspólnego celu grupy G20, którym jest silny i zrównoważony wzrost gospodarczy”. Podobnego zdania jest także szef BoE Mark Carney, który w czasie konferencji prasowej poruszył temat krążącego nad Europą widma deflacji. W czwartek uwagę inwestorów po obu stronach oceanu przyciągnęły wiadomości na temat inflacji CPI w Niemczech, która w ostatnim miesiącu spadła do poziomu -0.3 proc. m.

Więcej możesz przeczytać w 47/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.