"Rynki wschodnie mogą być zamknięte dla polskiego mięsa jeszcze przez wiele lat"

"Rynki wschodnie mogą być zamknięte dla polskiego mięsa jeszcze przez wiele lat"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polityczne embargo na wywóz mięsa do Rosji, Kazachstanu i na Białoruś oraz afrykański pomór świń ograniczyły eksport polskiego mięsa w kierunku wschodnim. W przeciwieństwie do producentów z innych krajów UE Polska i Litwa nie mogą eksportować także do Azji. Dodatkowo do Polski trafia część produkcji z Zachodu. W rezultacie spadają ceny, marże i zyski branży.
– Obecnie w Polsce mięso jest tańsze niż w poprzednich miesiącach i latach – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Dariusz Formela prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. – Co się oczywiście przełożyło na prognozowany wzrost konsumpcji mięsa wieprzowego w naszym kraju. A to wpływa na wyniki osiągane na rynku polskim przez polskich producentów, szczególnie mięsa. W lepszej sytuacji są producenci, którzy mają ten łańcuch zintegrowany, tzn. dokładają do niego również wędliny.

Prezes koncernu nie ma złudzeń, że sytuacja na Wschodzie się poprawi i nie spodziewa się, żeby te rynki otworzyły się dla polskich producentów w najbliższych miesiącach czy nawet latach.

– Rynek unii celnej, czyli Rosja, Białoruś i Kazachstan, był i nadal jest dla polskiego rynku mięsnego i polskich producentów atrakcyjny – podkreśla Dariusz Formela. – Wydaje się jednak, że kwestia polityczna będzie wpływać na relacje z tymi krajami przez najbliższe lata, dlatego nie spodziewamy się, że sytuacja ulegnie poprawie w najbliższych miesiącach.

Co gorsza, ostatnio są dla nas zamknięte także atrakcyjne dla producentów z Unii Europejskiej rynki azjatyckie: Chiny, Japonia, Korea Południowa, Tajwan. W Polsce pojawił się afrykański pomór świń i to spowodowało, że nie możemy tam eksportować mięsa.

– Dzisiaj nie widzimy w perspektywie najbliższych miesięcy szansy na to, by te rynki miały się dla nas odblokować – ocenia prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. – Z tego powodu dla nas docelowymi kierunkami są rynki Unii Europejskiej. Eksport do tych krajów powoduje jednak, że mamy niższe marże.

W tym roku do sierpnia polski eksport wieprzowiny zmniejszył się o 13 proc. Jak szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w ciągu całego roku może on spaść z 709 tys. ton w 2013 roku do 640 tys. ton. W rezultacie w ciągu roku ceny wieprzowiny w Polsce obniżyły się o 18 proc. O ile szans by polskie mięso wróciło na rynek rosyjski nie widać, o tyle producenci liczą na wsparcie polityków w walce ze skutkami afrykańskiego pomoru świń.

– Administracja rządowa powinna, wprowadzając strefy buforowe, przekonać naszych partnerów biznesowych (red. kraje azjatyckie), żeby otworzyli się na te części Polski, które nie są zainfekowane – apeluje prezes Dariusz Formela.

O ile rosyjskie embargo to problem, sama wojna rosyjsko-ukraińska polskiej spółki nie dotyka, mimo że Duda prowadzi interesy również na Ukrainie. Na szczęście –  jak podkreśla prezes – firma działa w obwodzie iwanofrankowskim, na południe od Lwowa, czyli w tej części Ukrainy, który nie jest objęta działaniami wojennymi.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak funkcjonuje ten biznes – mówi Dariusz Formela. – Jest samowystarczalny. Mamy do czynienia z małym rozwojem organicznym. Wydaje się, że perspektywy dla tego rynku i naszego biznesu na Ukrainie są pozytywne i nie przewidujemy, żeby to się w najbliższych miesiącach – niezależnie od sytuacji politycznej – zmieniło. Wierzymy w to, że nasi koledzy z Ukrainy przyniosą nam satysfakcjonujące wyniki również w przyszłym roku.

Polski Koncern Mięsny Duda miał w ciągu trzech kwartałów tego roku 1,2 mld zł przychodów ze sprzedaży. To o ponad 120 mln złotych mniej niż w 2013 roku. Zysk netto spółki spadł w tym czasie do 11,5 mln z 15,4 mln zł w ubiegłym roku.

Newseria.pl