Śmiertelnie trujące ryby wędrowały 10 lat. Dotarły do Krymu

Śmiertelnie trujące ryby wędrowały 10 lat. Dotarły do Krymu

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Chris 73/ CC-BY-SA 3.0)
Choć naturalnym siedliskiem tych ryb są akweny Australii, Japonii czy Chin, tym razem odłowił je rybak z... Krymu. Obecność fugu w wodach Zatoki Sewastopolskiej dziwi co prawda, ale zwierzętom zdarzały się już nietypowe migracje.
- Najciekawsze jest to, że ryby około 10 lat temu pokonały trasę z Oceanu Indyjskiego przez Kanał Sueski i dotarły do Morza Śródziemnego. Niedawno na ryby natrafiono w Morzu Egejskim, a kilka dni temu zostały wyłowione w Zatoce Sewastopolskiej - mówi Aleksandr Bołtaczow, naukowiec z Instytutu Biologii Mórz Południowych w Sewastopolu. - Jest to dość duża ryba, która osiąga do 110 cm długości. Jest bardzo toksyczna, zjedzenie jej grozi śmiercią. Dodatkowo wypiera inne lokalne ryby, co bardzo martwi naukowców, rybaków i miejscową ludność - dodaje.

Fugu zawiera w sobie silne stężenie tetrodotoksyny, która wywołuje u ludzi postępujący paraliż mięśni, a ostatecznie - powoduje śmierć. Mimo tego, w Japonii jest przysmakiem. Rybę mogą przygotowywać kucharze ze specjalnym certyfikatem. Najbardziej trującymi organami ryby są organy płciowe oraz wątroba, przy przyrządzaniu należy wyjątkowo uważać przy usuwaniu tych części ciała ryby. Zatruty toksyczną substancją człowiek jest przez większość czasu przytomny, jednak nie może się ruszyć ani mówić, a z czasem przestaje oddychać. Jedynym sposobem ocalenia życia jest sztuczne podtrzymywanie czynności życiowych, do momentu aż trucizna zostanie wypłukana z organizmu.

TVN Meteo