Wczoraj wieczorem w bazie Fort Sam Houston w San Antonio, w której mieści się m.in. sztab Armii Północnej USA, ogłoszono alarm. Baza została odcięta od świata po tym, gdy w samym jej środku znalazł się niezidentyfikowany samochód.
Alarm został ogłoszony wczoraj wieczorem, po tym jak żołnierze zauważyli niezidentyfikowany samochód pędzący przez bazę. W pojeździe znajdował się tylko kierowca. Auto zatrzymało się na środku wielkiego placu w bazie. Nie wiadomo, dlaczego żołnierze strojący na posterunku przepuścili pojazd przez bramę i nie skontrolowali kierowcy.
Gdy samochód zatrzymał się, został otoczony przez żołnierzy. Rozpoczęto negocjacje, a na miejsce ściągnięto saperów.
Amerykańska armia nie poinformowała, jaki finał miał wczorajszy incydent. Media w USA twierdzą jednak, że prawdopodobnie nie padły żadne strzały. W okolicy bazy nikt nie słyszał też żadnych wybuchów.
TVN 24
Gdy samochód zatrzymał się, został otoczony przez żołnierzy. Rozpoczęto negocjacje, a na miejsce ściągnięto saperów.
Amerykańska armia nie poinformowała, jaki finał miał wczorajszy incydent. Media w USA twierdzą jednak, że prawdopodobnie nie padły żadne strzały. W okolicy bazy nikt nie słyszał też żadnych wybuchów.
TVN 24