Przytula się... za 60 dolarów za godzinę. "Jestem profesjonalnym przytulaczem"

Przytula się... za 60 dolarów za godzinę. "Jestem profesjonalnym przytulaczem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Twitter)
30-letnia mieszkanka Portland w USA, Samantha Hess wystartowała z nietypowym biznesem na początku 2014 r. Otworzyła... "sklep z przytulaniem", a siebie określa jako "profesjonalnego przytulacza". Jak zaznacza sama Hess, w jej pracy "nie chodzi o nic dwuznacznego".
Już po pierwszym tygodniu od otwarcia swojego biznesu, Samantha Hess zyskała 1000 klientów. Obecnie w swoim "sklepie", zatrudnia 6 "profesjonalnych przytulaczy" na pełnym etacie, a ona sama w swojej pracy spędza 60-90 godzin tygodniowo.

Godzina przytulania z "profesjonalnym przytulaczem" kosztuje 60 dolarów. Jak tłumaczy Samantha Hess, pozwala swoim klientom na tyle bliskości co w przypadku przytulania dziecka. - Klienci, którzy chcą spełnić erotyczne fantazje, nie będą zadowoleni z moich usług - mówi właścicielka nietypowego biznesu.

Wśród klientów "sklepu" 30-latki z Portland są głównie mężczyźni, którzy leczą traumatyczne przeżycia czy też schorzenia związane z lękiem przed kontaktem z ludźmi. Dla swojej terapii, korzystający z jej usług mogą wybierać kilka pokoi tematycznych. W pomieszczeniach umieszczone są kamery, które mają zagwarantować obydwu stronom, że "przytulanie pozostanie rzeczywiście tylko przytulaniem".

tvn24.pl, msn.com