Co najmniej 64 osoby zginęły w zamachu bombowym w meczecie w Kano, jednym z największych nigeryjskich miast. Jak podaje reuters.com, zamachowcy umieścili trzy ładunki wybuchowe w meczecie. Po detonacji bomb, otworzono ogień do ludzi. Z atakiem mogą być powiązani islamiści z grupy Boko Haram.
- Trzy bomby zostały założone na dziedzińcu meczetu i eksplodowały równocześnie - mówił jeden z funkcjonariuszy, który znajdował się na miejscu zamachu. - Po kilku eksplozjach, ktoś otworzył ogień. Ciężko określić mi liczbę ofiar, ponieważ wszyscy uciekliśmy - powiedział członek personelu pałacu.
Meczet znajduje się tuż przy pałacu emira z Kano, drugiego co do ważności islamskiego autorytetu w Nigerii. Emir Lamido Sanusi, w momencie zamachu nie był jednak w swojej rezydencji.
Jak na razie nikt nie przyznał się do tego ataku, jednak wszystko wskazuje na to, że dokonali go sunniccy dżihadyści z Boko Haram, którzy walczą o przywrócenie islamskiego kalifatu.
reuters.com
Meczet znajduje się tuż przy pałacu emira z Kano, drugiego co do ważności islamskiego autorytetu w Nigerii. Emir Lamido Sanusi, w momencie zamachu nie był jednak w swojej rezydencji.
Jak na razie nikt nie przyznał się do tego ataku, jednak wszystko wskazuje na to, że dokonali go sunniccy dżihadyści z Boko Haram, którzy walczą o przywrócenie islamskiego kalifatu.
reuters.com