Poseł PiS: Neumann przez miesiąc rocznie za kółkiem? Neumann: Każdy weekend tak spędzam

Poseł PiS: Neumann przez miesiąc rocznie za kółkiem? Neumann: Każdy weekend tak spędzam

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Jeżeli ktoś jest urzędującym ministrem, to nie jest w stanie poświęcić tyle czasu na jeżdżenie - mówił na antenie TVN24 poseł PiS Bartosz Kownacki komentując tekst "Wprost" o zaliczkach, jakie wiceminister zdrowia Sławomir Neumann miał pobrać z Sejmu na służbowe podróże.
Sprawa ma związek z publikacją "Wprost". Posłowie, którzy używają własnego samochodu do podróży służbowych, dostają z Sejmu 83 gr za każdy kilometr, który w ten sposób przejadą. Dziennikarze tygodnika "Wprost", Agnieszka Burzyńska i Michał Majewski ustalili, że od 2009 r. Radosław Sikorski (ówczesny minister spraw zagranicznych) wykorzystywał publiczne środki na podróże prywatnym autem. W 2009 r. z kasy Sejmu pobrał 1245 zł, ale już rok później kwota urosła do ponad 21 tys. zł. W 2011 r. było już 26,5 tys. zł, w 2012 r. pobrał 19,1 tys. zł. W zeszłym roku wyszło skromniej, bo niecałe 10 tys. zł. Podsumowując: Sikorski w ciągu pięciu lat, przejechał swoim samochodem w celach służbowych 32 tys. km.

Oprócz Sikorskiego, również minister zdrowia Bartosz Arłukowicz pobrał sporą sumę na służbowe przejazdy własnym autem. W 2009 r. pobrał zaledwie 6 tys. zł, jednak gdy już został ministrem, to np. w 2012 r. pobrał 27 tys. zł z sejmowej kasy.

Jednak największym rekordzistą, jest zastępca Arłukowicza - Sławomir Neumann. Od 2009 r. deklarował, że jego przejazdy służbowe, do których wykorzystał swoje prywatne auto, za dokładnie 35 103 zł i 60 gr. Rok później za 35 103 zł 60 gr. W 2011 r. za 35 103 zł 60 gr. W 2012 za 35 103 zł 60 gr. I tak samo w 2013 r. – 35 103 zł 60 gr. Biorąc pod uwagę tylko koszty paliwa, od 2009 r. Neumann "wyjeździłby" 64 tys. km rocznie (biorąc pod uwagę tylko koszty paliwa), czyli w ciągu pięciu lat mógłby okrążyć Ziemię 8 razy.

Miesiąc za kierownicą

Neumann na antenie TVN24 tłumaczył, że każdy minister, który jest posłem, jeździ do swojego okręgu wyborczego. Kownacki zaznaczył, że gdyby przeliczyć kilometrówki Neumanna na przejechane trasy to wyszłoby, że rocznie przejechał 40 tys. kilometrów. - Zakładając, że nie łamie pan przepisów, bity miesiąc przesiedział pan za kółkiem. Obliczyłem to licząc, że średnia prędkość to 60-70 km na godzinę - powiedział Kownacki.

- Wszystkie weekendy tak spędzam - bronił się Neumann. Polityk PO dodał, że rocznie przejeżdża swoim samochodem około 50 tys. kilometrów. - Tak naprawdę to są trzy wyjazdy do Warszawy z Gdańska i trochę pojeździć po Warszawie, wiele posłów wyjeżdża ten limit - dodał.

"Czy rząd to przedsiębiorstwo taksówkarskie?"

Kownacki stwierdził jednak, że ministrowie "mają mało czasu na pełnienie obowiązków poselskich". - Ja, dojeżdżając do mojego okręgu, często nie wykorzystuję w każdym miesiącu tego limitu - dodał.

Poseł PiS podkreślił, że Neumann powinien udokumentować swoje podróże na spotkania z wyborcami. Powiedział też, że jadąc do studia pytał taksówkarza ile kilometrów rocznie przejeżdża. - Powiedział, że robi 60 tys km. Pan sam mówi, że robi 50 tys km. Czy polski rząd to jest przedsiębiorstwo taksówkowe? - pytał.

- Tłumaczymy się z tego, co jest legalne w porównaniu z Hofmanem, który naciągał Sejm. Na koniec okaże się, że Hofman jest święty i wróci do PiS-u, bo wszyscy naginają prawo - odpowiedział mu Neumann.

tvn24