Jak podaje rp.pl, litewskie KGB obawiało się, że idee "Solidarności" rozprzestrzenią się na rejony Litwy, które były zamieszkane przez Polaków.
"Od agenta "Edgara" otrzymaliśmy sygnał o tym, że na weselu u jednego z mieszkańców stacji kolejowej Jaszuny muzykanci wykonywali piosenki, w których szkalowali kierownictwo KPZR i PZPR oraz konstytucję ZSRR. Zobowiązać agenta "Edgara" i innych do ustalenia osobowości muzykantów" - można przeczytać w jednym z ujawnionych sprawozdań oddziału KGB na wschodzie Litwy. Te zapiski pochodzą z przełomu lat 70. i 80.
Tego typu sprawozdań ujawniono wiele - symbolicznie odzwierciedlają one obawy KGB wobec "Solidarności". Jak tłumaczył dr Arvydas Anušauskas, badacz działalności sowieckich służb, z tej obawy władze ZSRR "radykalnie zamknęły granice". - Bez wątpienia Sowieci bali się "Solidarności". Robili wszystko, aby jej idee nie trafiły bezpośrednio na teren ZSSR. - mówił Anušauskas.
rp.pl
Tego typu sprawozdań ujawniono wiele - symbolicznie odzwierciedlają one obawy KGB wobec "Solidarności". Jak tłumaczył dr Arvydas Anušauskas, badacz działalności sowieckich służb, z tej obawy władze ZSRR "radykalnie zamknęły granice". - Bez wątpienia Sowieci bali się "Solidarności". Robili wszystko, aby jej idee nie trafiły bezpośrednio na teren ZSSR. - mówił Anušauskas.
rp.pl