Brigitte Bardot pisze list do Kopacz. "Postępowanie niegodne cywilizowanych krajów"

Brigitte Bardot pisze list do Kopacz. "Postępowanie niegodne cywilizowanych krajów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Fundacja Brigitte Bardot
Słynna aktorka z pierwszej połowy XX w., Brigitte Bardot, wystosowała list do premier Ewy Kopacz, w którym przypomniała, że Polska ratyfikowała konwencję o ochronie zwierząt hodowlanych i gospodarczych - tymczasem zarówno u nas w kraju, jak i na Węgrzech, pozwala się na oskubywanie z piór żywych kaczek i gęsi. "Ta barbarzyńska czynność, która przynosi ciężkie rany oraz cierpienie ptakom, łamie prawa zwierząt" - dodała Francuzka.
Aktorka zareagowała na reportaż opowiadający o polskich i węgierskich fermach, który pokazała francuska telewizja France 2. Podobny list otrzymał również premier Węgier. Według Bardot, program pokazywał fermy, gdzie "nakręcono straszliwe zdjęcia pokazujące gęsi i kaczki żywcem oskubywane z piór w warunkach niegodnych i oburzających".

"Ta barbarzyńska czynność, która przynosi ciężkie rany oraz cierpienie ptakom, powtarza się nawet cztery razy do roku! Rany pospiesznie zaszywają na żywo osoby odpowiedzialne za wyskubanie jak największej ilości piór w jak najkrótszym czasie. Takie postępowanie jest niegodne cywilizowanych krajów" - czytamy w liście byłej aktorki, która od lat 70. zajmuje się walką o prawa zwierząt.

"Widzimy skrajne okrucieństwo i męczenie ptaków" - pisze ikona francuskiego kina. "Moja fundacja zachęca konsumentów, by bojkotowali ubrania, w których wykorzystywane są pióra. Często sprzedaje się ich więcej niż wyrobów z futra, których produkcja również oparta jest na przerażającym barbarzyństwie".

"Drodzy premierzy, trzeba zakazać tej haniebnej i niedopuszczalnej praktyki, ponieważ Unia Europejska powinna dawać dobry przykład w tym zdehumanizowanym świecie. Bardzo liczę na waszą reakcję" - 80-letnia gwiazda kończy list słowami: "Wszyscy jesteśmy gęśmi".

Podobne akcje Bardot podejmowała m.in. w stosunku do Japonii, apelując w 2011 r., by kraj ten zaprzestał  "śmiertelnych kampanii" połowu wielorybów w Antarktyce. Jeszcze wcześniej, w 2009 r., protestowała przeciwko wybiciu trzody chlewnej - 300 tys. świń - w Egipcie w związku z rozprzestrzenianiem się świńskiej grypy. Zaś w ub.r. zagroziła, że poprosi władze Rosji o obywatelstwo, jeśli w Lyonie dojdzie do uśpienia dwóch chorych słoni. "Pragnę uciec z kraju, który jest niczym więcej jak tylko cmentarzem dla zwierząt" - napisała w oświadczeniu przesłanym za pośrednictwem Fundacji Brigitte Bardot.

TVN24