Wrak promu Norman Atlantic dociągnięto do włoskiego portu Brindisi. Na pokład wejdą śledczy, którzy dokładnie przeszukają pomieszczenia. Włosi uważają, iż na pokładzie ukrywali się nielegalni imigranci, którzy mogli zginąć w pożarze.
Ogień na pokładzie wybuchł 28 grudnia, gdy prom zmierzał z Grecji do Włoch. Służby ratownicze przez 36 godzin ewakuowały pasażerów. Z pokładu ostatecznie zdjęto 477 osób i doliczono się 11 zabitych.
Wrak przeciągnięto najpierw do brzegu Albanii, a następnie do portu Brindisi. Po zacumowaniu, na pokład wejdą śledczy, którzy ustalą, ile właściwie osób zginęło w pożarze.
tvn24.pl
Wrak przeciągnięto najpierw do brzegu Albanii, a następnie do portu Brindisi. Po zacumowaniu, na pokład wejdą śledczy, którzy ustalą, ile właściwie osób zginęło w pożarze.
tvn24.pl