Jutro na ulice wyjdą "frankowicze"

Jutro na ulice wyjdą "frankowicze"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jutro na ulice wyjdą "frankowicze" (fot.sxc.hu)
Jak podaje RMF 24, jutro o godzinie 14 w kilku polskich miastach na ulice wyjdą członkowie oraz sympatycy stowarzyszenia Pro Futuris, które występuje w imieniu Polaków zadłużonych we frankach. Jak mówi Tomasz Sadlik, inicjator organizacji, "frankowicze" nie chcą żadnych pieniędzy od rządu. - Rząd może na nas i na bankach jeszcze zarobić, karząc poprzez UOKiK banki za ich praktyki. I jedyne czego oczekujemy, to wsparcia technicznego i prawnego ze strony rządu, czyli zorganizowania rozmów z bankami - powiedział.
Sympatycy oraz członkowie Pro Futuris spotkają się miedzy innymi w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Szczecinie, Białymstoku oraz Łodzi. Chcą przede wszystkim wstrzymania egzekucji wobec osób, które mają trudności ze spłatą kredytów.

- Chcemy usunięcia bankowego tytułu egzekucyjnego, przewalutowania po kursie z dnia zaciągnięcia wszystkich umów, renegocjacji wszystkich umów, usunięcia wszystkich punktów i klauzul abuzywnych, rozliczenia tychże i ukarania też winnych. Tutaj wskazuję na Komisje Nadzoru Finansowego, która posiadając określoną wiedzę o znaczącym ryzyku, już w 2007 roku ostrzegała bank i nie ostrzegała nas, klientów - powiedział Tomasz Sadlik. - Premier Piechociński wybrał się w tej sprawie do banków po raz pierwszy na jesieni i podobno już wrócił i ma jakieś pomysły. Myślę, że po wyborach, gdyby PSL miało dobry wynik, mamy szansę na jakieś rozwiązania. Ze strony PO nie liczymy na nic, a PIS... Twierdzą panowie z PIS, że nie mają, jako opozycja, mocy prawnej czy siły w Sejmie, żeby to przegłosować - dodał. 

RMF 24