Postępowanie ws. Arłukowicza. "Negatywne opinie o lekarzach"

Postępowanie ws. Arłukowicza. "Negatywne opinie o lekarzach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartosz Arłukowicz (fot.Wprost)
13 lutego Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej wszczął własne postępowanie ws. "lekarza Bartosza Arłukowicza" - podaje tvn24.pl. - Rzecznik naczelny nie ma do tego żadnych uprawnień - mówi o tych działaniach prof. Jacek Różański, rzecznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.
Wrona poinformował, że postępowanie wszczął w związku ze skargami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Według OZZL, minister zdrowia naruszył godność zawodu lekarza przez "przez publiczne i nagminne formułowanie negatywnych i dyskredytujących opinii o innych lekarzach". Ponieważ okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie - własne rozpoczął Grzegorz Wrona.

Według prof. Różańskiego, Wrona nie był uprawniony do wszczęcia własnego postępowania. - Rzecznik naczelny nie ma do tego żadnych uprawnień. Wynika to zarówno z ustawy o izbach lekarskich, jak i uchwały X Zjazdu Lekarskiego z 2010 r. w sprawie regulaminu wewnętrznego urzędowania rzeczników odpowiedzialności zawodowej - wyjaśnił prof. Różański. Powiedział też, że Wrona starał się skłonić go do podjęcia innej decyzji.

Rzecznik Okręgowej Izby Lekarskiej dodał, że w tej sytuacji, jedyną możliwością lekarzy jest odwołanie się od decyzji okręgowego rzecznika do okręgowego sądu lekarskiego.

- Wszystkie wątpliwości, i te merytoryczne, i te proceduralne, będą wyjaśniane w trybie instancyjnym, o którym mówi ustawa - odpierał te zarzuty Grzegorz Wrona. Stwierdził też, że nie próbował wywierać presji na Różańskim, by ten podejmował jakąkolwiek decyzję w tej sprawie. - naczelnemu rzecznikowi przysługuje prawo nadzoru i z takiego prawa, nie tylko w tym, ale w różnych postępowaniach prowadzonych na terenie kraju, szczególnie wtedy, kiedy docierają do mnie różnego rodzaju skargi, korzystam - mówił.

tvn24.pl.