Australia: Mężczyzna sam siebie wysłał pocztą. Spędził w skrzyni 3 dni

Australia: Mężczyzna sam siebie wysłał pocztą. Spędził w skrzyni 3 dni

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Mężczyzna spędził w pozycji embrionalnej trzy dni. Ponieważ nie miał pieniędzy na powrót z Wielkiej Brytanii do Australii, postanowił wysłać się pocztą. 73-latek po niemal 50 latach od zdarzenia opowiedział swoją historię na antenie BBC.
Jak podaje TVP Info 73-letni australijski sportowiec Reg Spiers niemal 50 lat temu przybył do Wielkiej Brytanii z powodów zdrowotnych - chciał wyleczyć uraz, przez który musiał przerwać swoją lekkoatletyczną karierę. Spiers miał duże szanse na start w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 1964, gdzie miał reprezentować swój kraj w rzucie oszczepem. Gdy okazało się, że kontuzja jest zbyt poważna, sportowiec zadecydował o powrocie do kraju. Wcześniej jednak musiał zdobyć pieniądze na bilet do Australii, dlatego zatrudnił się na lotnisku. Ponieważ mężczyźnie skradziono wszystkie zarobione pieniądze, a zbliżały się urodziny jego córki, Australijczyk postanowił wraz z przyjacielem Johnem McSorley zbudować drewnianą skrzynię i „wysłać się” do domu. 

W celu uniknięcia podejrzeń, przesyłka została oznaczona jako duży ładunek farby i nadana do fikcyjnej firmy obuwniczej w Australii. Chociaż koszt wysłania tak dużej paczki był większy niż cena biletu, mężczyzna wykorzystał opcję płatności przy odbiorze. Do skrzyni zapakował koc, latarkę, kilka konserw oraz dwie butelki – na wodę i na mocz.  Lot Australijczyka został opóźniony o 24 godziny ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Gdy po trzech dniach samolot, w którym znajdowała się przesyłka wylądował w Perth, mężczyzna usłyszał australijskich bagażowych przeklinających wielkość paczki. - Tego akcentu nie da się pomylić. Zrobiłem to, udało się – dodał mężczyzna.  

Ponieważ Reg Spiers nie poinformował swojego przyjaciela o tym, że udało mu się dotrzeć bezpiecznie do domu, zaniepokojony McSorley poinformował o całej sprawie media. Spowodowało to, że Australijczyk szybko stał się sensacją. Linie lotnicze postanowiły w całości sfinansować jego podróż.  

am, TVP INFO/BBC