Polscy piloci airbusa A320: Można zablokować opcję otwierania drzwi kokpitu

Polscy piloci airbusa A320: Można zablokować opcję otwierania drzwi kokpitu

Dodano:   /  Zmieniono: 2
Polscy piloci airbusa A320: Można zablokować opcję otwierania drzwi kokpitu (FOT: CRYSTALPICTURES/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Na konferencji ws. katastrofy airbusa A320 francuski prokurator Brice Robin tłumaczył, iż mechanizm odblokowujący drzwi do kokpitu polega na tym, iż osoba z wewnątrz zgadza się na to, żeby ktoś wszedł do środka. Polski pilot airbusa doprecyzował w rozmowie z tvn24.pl, że po wpisaniu kodu pilot ma 30 sekund na reakcję. - Jeśli nic nie zrobią, to drzwi same się otwierają. Pilot (siedzący w środku kokpitu - red.) może to jednak zablokować - dodał.
Blokowanie drzwi kokpitu to jedno z zabezpieczeń stosowanych w samolotach po 11 września. - Nowe prawo od 11 września nakazuje podwójny system odblokowania tych drzwi po to, żeby uniknąć tego, że ktoś mógłby wejść do kokpitu z zewnątrz, żeby porwać samolot - tłumaczył prokurator.

"Pilot w kabinie musiał świadomie nie wpuścić kolegi"

Jacek Samecki, polski pilot airbusa A320 doprecyzował, iż "osoba za drzwiami powinna wystukać wcześniej ustalony kod, zaakceptować i odczekać od 10 do 20 sekund". - Ale pilot za sterami może to wyłączyć - dodał.

Inny pilot airbusa A320 zaznaczył, iż "do drzwi są dwa kody". - Po wpisaniu tego normalnego piloci są informowani, że ktoś chce wejść. Wtedy sprawdza się przez kamery, kto stoi przed drzwiami i ewentualnie zwalnia blokadę. Jest też drugi kod, awaryjny. Po wpisaniu go, piloci mają zazwyczaj 30 sekund na reakcję. Jeśli nic nie zrobią, to drzwi same się otwierają. Ale i to pilot może zablokować. Pozostający w kabinie pilot musiał celowo i świadomie nie wpuścić swojego kolegi - podał.

Przepisy ws. opuszczania kokpitu

- Są przepisy, które regulują, kiedy i na jak długo drugi pilot może opuścić kokpit. Nie wolno opuszczać kabiny pilotów od startu do określonej wysokości, w tych najbardziej krytycznych fazach lotu, kiedy obowiązuje m.in zakaz rozmów na jakikolwiek inny temat niż pilotowanie samolotu. Samolot był już na wysokości, że można było opuszczać kokpit - tłumaczył były pilot wojskowy mjr rez. Michał Fiszer.

Katastrofa w Alpach

24 marca w południowej Francji rozbił się airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 144 pasażerów, w tym 16 dzieci, i 6 członków załogi. Liczbę osób na pokładzie potwierdzili przedstawiciele Germanwings. Jak poinformowały francuskie władze, nikt nie przeżył katastrofy.

Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, maszyna po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 680 0 stóp (ok 2,4 km n.p.m.). Według informacji Germanwings samolot opadał przez osiem minut. Po uderzeniu o zbocze góry rozpadł się na kawałki. Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m. Jak twierdzą żandarmi obserwujący miejsce katastrofy ze śmigłowca, największy widoczny fragment wraku ma mieć metr długości. Części są rozrzucone w promieniu 10 hektarów.

tvn24.pl