Policja próbuje ustalić kim był mężczyzna, którego ciało znaleźli kilka dni temu pracownicy sortowni śmieci w Sosnowcu. Wyniki sekcji zwłok nie dają jeszcze żadnej odpowiedzi -podaje TVP Info.
Makabrycznego odkrycia dokonali niedawno pracownicy jednej z sosnowieckich sortowni śmieci. Na taśmie przenoszącej odpady znaleźli ciało 60-letniego mężczyzny. Mający 180 cm wzrostu mężczyzna ubrany był w bezrękawnik i bluzę z wizerunkiem smoka oraz dżinsy i zniszczone buty, tzw. traperki. Jego ciało było pokryte było tatuażami na plecach, przedramionach, torsie, a także na dłoni. Policja póki co nie jest w stanie ustalić nic ponad to.
Ciało prawdopodobnie przywieziono w jednej ciężarówek z Sosnowca bądź Mysłowic. Mogło się znajdować w jednym z kontenerów na śmieci, które przewożą ciężarówki i dlatego znalazło się w sortowni. Policja bada teraz wszelkie możliwe tropy.
Sekcja zwłok nie pozwoliła na ustalenie przyczyny śmierci, dlatego też prokuratura zleciła przeprowadzenie specjalistycznych badań. Na ciele mężczyzny nie ma śladów pobicia, ani innych obrażeń. Nie wiadomo jednak jak, kiedy i dlaczego ciało mężczyzny znalazło się w kontenerze. Policja ma kilka hipotez, jednak na razie śledczy nie ujawnią szczegółów sprawy.
pg/tvn24.pl
Ciało prawdopodobnie przywieziono w jednej ciężarówek z Sosnowca bądź Mysłowic. Mogło się znajdować w jednym z kontenerów na śmieci, które przewożą ciężarówki i dlatego znalazło się w sortowni. Policja bada teraz wszelkie możliwe tropy.
Sekcja zwłok nie pozwoliła na ustalenie przyczyny śmierci, dlatego też prokuratura zleciła przeprowadzenie specjalistycznych badań. Na ciele mężczyzny nie ma śladów pobicia, ani innych obrażeń. Nie wiadomo jednak jak, kiedy i dlaczego ciało mężczyzny znalazło się w kontenerze. Policja ma kilka hipotez, jednak na razie śledczy nie ujawnią szczegółów sprawy.
pg/tvn24.pl