Niesiołowski o egzaminach na prawo jazdy: Trzeba odebrać tę żyłę złota

Niesiołowski o egzaminach na prawo jazdy: Trzeba odebrać tę żyłę złota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski (FOT. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL --- Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Stefan Niesiołowski z PO odniósł się do raportu "Wprost" BIZNES NA PRAWIE JAZDY. Stwierdził, że poparłby ideę, aby nie opłacało się oblewać egzaminowanych. - Generalnie zgodziłbym się z tym, żeby odebrać tę żyłę złota. Kiedy dawno temu byłem w Ameryce, to egzamin był niezwykle prosty, a ludzie jeżdżą dobrze. Nie jest to jednoznaczne, bo to zależy też od samochodów i dróg, ale zgadzam się z tym, że ten, co oblewa nie powinien mieć zysków z tego, że oblał - stwierdził w rozmowie z nami.
Martyna Nowosielska, "Wprost": Tygodnik WPROST opublikował w ostatnim numerze raport, z którego wynika, że WORD-y stały się maszynkami do zarabiania pieniędzy dla egzaminatorów. Czy partie polityczne mają pomysł, jak temu zaradzić?

Stefan Niesiołowski: Z mojej strony nie ma planów. To jest dla mnie rzeczą nową, nie badałem tego, mogę dopiero zacząć się tym zajmować. Skargi na egzaminy na prawo jazdy są dość powszechne. Ludzie skarżą się, że są celowo oblewani, aby WORD-y zarabiały. Z drugiej strony niby trudno jest zdać egzamin, ale ludzie jeżdżą samochodami. Samochodów jest tyle, że ulicą przejść nie można.

Oczywiście, że zdają, ale czasami czynią to kilkanaście razy.

Trudno to rozwiązać.Ludzie się skarżą, że są celowo oblewani, ale autorzy egzaminów bronią się, że lepiej, żeby osoba zdawała kilkanaście razy, niż miała źle jeździć.

Pojawiła się propozycja, aby pieniądze z poprawek nie trafiały do WORD-ów, a do samorządów. Co pan o tym sądzi?

Jest to jakiś pomysł. To trochę tak, jak z radarami, które zaczęto tratować jako źródła dochodów - przestało chodzić o bezpieczną jazdę, a o to, żeby złapać jak największą ilość kierowców. Poparłbym ideę, żeby nie opłacało się oblewać. Pieniądze mogłyby też trafiać do ministerstwa, np. na drogi.

W porównaniu z egzaminami na całym świecie egzamin na prawo jazdy w Polsce jest jednym z najtrudniejszych. Ostatnio wprowadzono między innymi wymóg jazdy ekologicznej.

To jakieś brednie. Generalnie zgodziłbym się z tym, żeby odebrać tę żyłę złota. Kiedy dawno temu byłem w Ameryce, to egzamin był niezwykle prosty, a ludzie jeżdżą dobrze. Nie jest to jednoznaczne, bo to zależy też od samochodów i dróg, ale zgadzam się z tym, że ten co oblewa nie powinien mieć zysków z tego, że oblał.

Przeczytaj o WORD-ach i trudnościach związanych z uzyskaniem prawa jazdy w Polsce w Raporcie "Wprost" : Folwark egzaminacyjnyRzeź kursantów.

A jaka jest Wasza opinia na ten temat? Zapraszamy do dyskusji!