Aleksander Pierieplicznyj, rosyjski biznesmen, który w 2012 roku nagle zmarł w brytyjskim hrabstwie Surrey, mógł zostać otruty. Tak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych - podaje BBC.
To kolejne śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci biznesmena. Początkowo nie znaleziono niczego podejrzanego, ale nowe badania toksykologiczne wykazały, że do jego organizmu mogła trafić trucizna - a dokładnie jej rzadki rodzaj o nazwie Gelsemium.
Rosjanin w 2009 rozpoczął współpracę ze szwajcarskimi i brytyjskimi śledczymi w tzw. sprawie Magnitskiego, która dotyczy oszustw podatkowych i prania pieniędzy na dużą skalę w Rosji. Jego zeznania miały rzucić na sprawę nowe światło. W 2010 roku Pierieplicznyj ujawnił także dokumenty łączące rosyjskie władze z systemem prania pieniędzy w szwajcarskich bankach.
Nagła śmierć
10 listopada 2012 roku 44-letni Pierieplicznyj nagle upadł na podłogę swojego chronionego domu w Surrey. Lekarze stwierdzili śmierć na miejscu bez podania jasnej przyczyny.
BBC
Rosjanin w 2009 rozpoczął współpracę ze szwajcarskimi i brytyjskimi śledczymi w tzw. sprawie Magnitskiego, która dotyczy oszustw podatkowych i prania pieniędzy na dużą skalę w Rosji. Jego zeznania miały rzucić na sprawę nowe światło. W 2010 roku Pierieplicznyj ujawnił także dokumenty łączące rosyjskie władze z systemem prania pieniędzy w szwajcarskich bankach.
Nagła śmierć
10 listopada 2012 roku 44-letni Pierieplicznyj nagle upadł na podłogę swojego chronionego domu w Surrey. Lekarze stwierdzili śmierć na miejscu bez podania jasnej przyczyny.
BBC