Wywiad amerykański opublikował dokumenty, które znaleziono podczas ataku sił specjalnych USA na dom Osamy bin Ladena w 2011 roku w Pakistanie.
W domu znaleziono książki amerykańskiego lewicowego myśliciela Noama Chomskiego, listy do współpracowników, bojowe publikacje a także pokaźną kolekcję filmów pornograficznych.
CNN podał, iż Bin Laden pisał do swoich współpracowników, że "z internetu można korzystać do ogólnych wiadomości”, natomiast "Mudżahedini nie mogą z niego jednak korzystać, dlatego musimy korzystać z kurierów”. Podwładni mieli uczyć się języka urdu, gdyż jest on bardzo ważny "ze względu na bezpieczeństwo".
Podano ponadto, że Bin Laden miał odwodzić dżihadystów od założenia organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie. Doradzał, aby w zamian skupić się na atakowaniu ambasad amerykańskich i firm naftowych. „Celem jest atak wewnątrz Ameryki oraz uderzenie w jej interesy za granicą, w szczególności na kraje produkujące ropę, by wstrząsnąć opinią publiczną tak, aby zmusiła ona USA do wycofania się z Afganistanu i Iraku” - czytamy w opublikowanym liście.
Bin Laden kierował również listy do swoich czterech żon i 20 dzieci. "Boże, jak ja za wami tęsknię" - pisał do córki Umm Muadh. W innym liście prosił jedną z żon o to, by troszczyła się o córki. "Uważaj, żeby nie wpadły w złe towarzystwo, szczególnie po okresie dojrzewania. Najlepiej będzie, żeby wyszły za mąż za mudżahedinów" - pisał.
Znaleziono także dokumenty, które należało wypełnić, aby zostać członkiem Al-Kaidy. Pytano w nich m.in. o to, czy kandydat chciałby przeprowadzić samobójczy atak.
The Independent
CNN podał, iż Bin Laden pisał do swoich współpracowników, że "z internetu można korzystać do ogólnych wiadomości”, natomiast "Mudżahedini nie mogą z niego jednak korzystać, dlatego musimy korzystać z kurierów”. Podwładni mieli uczyć się języka urdu, gdyż jest on bardzo ważny "ze względu na bezpieczeństwo".
Podano ponadto, że Bin Laden miał odwodzić dżihadystów od założenia organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie. Doradzał, aby w zamian skupić się na atakowaniu ambasad amerykańskich i firm naftowych. „Celem jest atak wewnątrz Ameryki oraz uderzenie w jej interesy za granicą, w szczególności na kraje produkujące ropę, by wstrząsnąć opinią publiczną tak, aby zmusiła ona USA do wycofania się z Afganistanu i Iraku” - czytamy w opublikowanym liście.
Bin Laden kierował również listy do swoich czterech żon i 20 dzieci. "Boże, jak ja za wami tęsknię" - pisał do córki Umm Muadh. W innym liście prosił jedną z żon o to, by troszczyła się o córki. "Uważaj, żeby nie wpadły w złe towarzystwo, szczególnie po okresie dojrzewania. Najlepiej będzie, żeby wyszły za mąż za mudżahedinów" - pisał.
Znaleziono także dokumenty, które należało wypełnić, aby zostać członkiem Al-Kaidy. Pytano w nich m.in. o to, czy kandydat chciałby przeprowadzić samobójczy atak.
The Independent