Ojciec Dudy: Marzyłem o wychowaniu odpowiedzialnych obywateli

Ojciec Dudy: Marzyłem o wychowaniu odpowiedzialnych obywateli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda z żoną i córką, fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PLŹródło:Newspix.pl
Jan Tadeusz Duda, ojciec Andrzeja Dudy, powiedział na antenie RMF FM, że jego syna czeka teraz "jeszcze większa misja" i jego zdaniem jest to na pewno "olbrzymi trud". - Ja się modlę, żeby miał siłę i mądrość, żeby wypełniać tę misję. Niczego więcej nie mogę powiedzieć, bo trudno komentować tę sytuację. To jest takie szczęście, za którym stoi świadomość, że to jest dopiero początek. To jest pierwszy etap. Ja jestem szczęśliwy, że syn wypełnił pierwszą misję. Ważną misję. Obudził po prostu ducha w Polakach - stwierdził.
Jan Tadeusz Duda podkreślił, że cały czas wierzył, że syn może wygrać. - Bo wiedziałem, że syn wszedł w tę rolę. Wszedł w to. Przyjął misję na siebie, nie po to, żeby przegrać tylko po to, żeby wygrać. Także nie byłem zaskoczony, ani po pierwszej turze, ani teraz. Oczywiście cieszę się, że jest tak jak jest - powiedział. Opowiedział, że syn zadzwonił do niego po wygranej i razem milczeli. - Na pewno nie jest to takie wie pan: gratuluję ci. Nie ,nie, nie. To jest inny język. Rozumiemy się bez słów - dodał.

Ojciec Andrzeja Dudy podkreślił, że jego marzeniem było, aby "wychować dzieci na odpowiedzialnych obywateli, odpowiedzialnych ludzi i uczciwych". - Uczciwość, odpowiedzialność i religijność to są rzeczy, które są dla nas najważniejsze. To ta religijność się łączy z tymi dwiema. Także o to nam tylko chodziło i chyba każdemu o to chodzi, żeby wychować dzieci na ludzi szanowanych i odpowiedzialnych. Ja sam za siebie byłem odpowiedzialny i uważałem, że to jest dobra szkoła. Mówiłem zawsze dzieciom, że człowiek wolny musi mieć stróża w sobie, bo wtedy dopiero jest wolny. Niewolnik ma stróża obok, jak stróż nie patrzy, to może robić co chce. Człowiek wolny nie może robić, co chce. Nigdy. Bo ma stróża w sobie - podkreślił.

Na koniec Jan Tadeusz Duda powiedział, że życzy synowi "siły i mądrości do wypełnienia nowej, wielkiej misji".

RMF 24