Lisiecki: PMPG Polskie Media ma bardzo duży potencjał

Lisiecki: PMPG Polskie Media ma bardzo duży potencjał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Lisiecki (fot. M. Kaliński) 
Michał M. Lisiecki, prezes spółki PMPG Polskie Media, podkreślił w wywiadzie dla inwestorzy.tv, że jego firma ma "bardzo duży potencjał" oraz "stabilne wyniki". - Nasza przyszłość jest w mediach cyfrowych, produkujemy bardzo dużo wysokiej jakości kontentu, jesteśmy wskaźnikowo na swoim rynku numerem jeden w cytowalności, numerem jeden w top 10 najlepiej zarabiających magazynów. Jesteśmy jednym z najlepiej rozpowszechnianych tygodników, najbardziej atrakcyjnych również dla reklamodawców i dla czytelników, więc potencjał jest ogromny - powiedział.
Prezes PMPG zaznaczył też, że jego spółka to firma o "typowo polskim kapitale". - Działalność rozpocząłem od studenckiego biznesu w 98' z kapitałem 2 tys. złotych. Nasza kapitalizacja dzisiaj jest i tak niewielka. Był taki moment, że miało stabilne 300 milionów, dzisiaj to jest raptem 20 milionów, więc spółka dawno nie była tak tania. Ale to wynika z procesów restrukturyzacyjnych, które przeszła, jesteśmy notowani na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych i są to polskie media - dodał.

Mówiąc o szczegółach restrukturyzacji Lisiecki powiedział, że była ona rozłożona na kilka etapów. - Przede wszystkim trafiliśmy na giełdę przez odwrotne przejęcie, więc spółka nigdy nie miała momentu znaczącego dokapitalizowania i stąd wynikały jej wcześniejsze problemy, krótki dostęp do kapitału - stwierdził. - Właściwie w ramach akwizycji zrobiliśmy też transakcję tygodnika "Wprost", który miał 15 milionów straty i konieczna była jego natychmiastowa restrukturyzacja. Zrobiliśmy to bardzo szybko, bo w ciągu roku, ale później musieliśmy zrestrukturyzować dalszą część grupy, więc ostatnie dwa lata to była duża restrukturyzacja. Stąd wszystkie wskaźniki spółki są bardzo dobre - stwierdził. 

Lisiecki podkreślił, że w tej chwili dla PMPG Polskie Media kluczowa jest "większa akwizycja, która pozwoli spółce rozwinąć skrzydła". - Jesteśmy spółką o przychodach 70 milionów złotych, więc jest to zwykły średniak o dobrym potencjale. Udowodniliśmy przez ostatnie trzy lata, że dostarczamy to, co obiecujemy, a nawet lepiej, także ten rok mam nadzieje będzie taki sam, a akwizycja pomoże nam ruszyć szybko do przodu - powiedział.

Zwrócił też uwagę na rolę social mediów oraz aplikacji. - Na razie budowaliśmy zasięg, w tej chwili przejdziemy do etapu monetaryzacji, mam nadzieje, że to przyniesie dodatkowe źródła zysków, bo już nawet nie przychodów. Są to bardzo rentowne kanały - dodał.

Zaznaczył również, że spółka ma wpisane ryzyko prawne w swoją strategię działalności i liczy się z pozwami. z powodu uprawiania "mocnego dziennikarstwa". Ma też bardzo dobry dział prawny i prowadzi wiele sporów, z których niewiele kończy się przegraną. - Jesteśmy świadomi, że publikując mocne materiały przede wszystkim trzeba pamiętać, iż powinny one przejść analizę prawną i dziennikarze muszą mieć zabezpieczenie, pokrycie w materiałach. Wiele pozwów przeciwko naszej spółce mogę nazwać pozwami PR-owskimi, spektakularnymi, głośnymi - stwierdził. Jak dodał, ryzyko w spółce jest limitowane, ponieważ polskie prawo jest "dość dobre i konserwatywne".  - Sądy działają wolno, ale sprawnie i rzetelnie - powiedział. - Nie chciałbym komentować sprawy w trakcie, ale akurat w przypadku tych spektakularnych pozwów, po obejrzeniu materiału dowodowego, jaki posiada spółka, gdybym był na miejscu osób wytaczających sprawy, dwa razy bym się zastanowił, czy powinny to robić - podsumował.

inwestorzy.tv