Sikorski kłamał ws. wyborów? Kopacz: Może to jego marzenie

Sikorski kłamał ws. wyborów? Kopacz: Może to jego marzenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski, fot. radeksikorski.pl 
Premier Ewa Kopacz na antenie TVN24 zdementowała słowa marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, który po tym jak zapowiedział swoją rezygnację poinformował, że otrzymał propozycję startu w nadchodzących parlamentarnych z pozycji nr 1 w okręgu bydgoskim.
- Może to jest jego marzenie. Nie odpowiadam za to, co moi posłowie opowiadają. Powiedziałam, aby opiekował się swoim regionem. To na pewno nie jest jednoznaczne z jedynką na liście wyborczej – zaznaczyła Ewa Kopacz i dodała, że listy wyborcze będą układali szefowie regionów, a następnie zostaną one zatwierdzone przez zarząd partii.

Kopacz da szansę na przyzwoite zachowanie

Kopacz odniosła się także do dymisji ministrów, którzy byli w jakikolwiek sposób powiązani z aferą taśmową. Wyjasniła, że to urzędnicy zgłosili się do niej z propozycjami dymisji, nie odwrotnie. - To było zachowanie bardzo odważne. Wierzę w ludzi. Jeśli raz potrafili się przyzwoicie zachować, to będą potrafili przyzwoicie zachować się w kolejnych sytuacjach - dodała.

Ewa Kopacz zapytania, czy na listach wyborczych PO znajdą się miejsca m.in. dla Radosława Sikorskiego, Jacka Rostowskiego i Bartosza Arłukowicza, odpowiedziała, że „da im szansę, aby zachowali się przyzwoicie”.

- Nie mogę nikomu nakazywać, aby ktoś przyszedł do mnie i powiedział, że nie chce już startować w wyborach. Wierzę w nich i w to, że ich reakcje będą stosowne do sytuacji. Skoro zrezygnowali raz, to ich zachowanie powinno być bardzo jednoznaczne. Niech mają okazję podjęcia decyzji, która będzie dobrze odebrana - dodała Ewa Kopacz.

TVN24.pl