Raport "Wprost" o politycznej poprawności: Gejowskie światła i zakaz sikania na stojąco

Raport "Wprost" o politycznej poprawności: Gejowskie światła i zakaz sikania na stojąco

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowe światła uliczne w Wiedniu (fot. Reuters/Heinz-Peter Bader/Forum) 
Gejowskie światła uliczne, koedukacyjne toalety i wiele pomysłów. Inwencja entuzjastów poprawności politycznej wydaje się bezgraniczna.

Rozpaleni do czerwoności mężczyźni obejmują się. To znak – czekaj. Gdy zaczyna być im zielono, a jeden ciągnie drugiego za rękę – możesz wejść na ulicę. Kto by sto lat temu pomyślał, że Wiedeń, ukochane miasto Hitlera, będzie promować się dziś jako ostoja tolerancji i poprawności politycznej. Odkąd austriacki piosenkarz transwestyta Thomas Neuwirth (znany szerzej jako Conchita Wurst) wygrał w 2014 r. Eurowizję, media bardziej zwracają uwagę na kampanie dotyczące mniejszości seksualnych w tym kraju. Jedna z nich to promocyjny strzał w dziesiątkę: światła uliczne, na których aseksualne ludziki zostały tymczasowo zastąpione przez homoseksualne pary. Spacerując po ulicach Wiednia w maju, na co najmniej kilkudziesięciu sygnalizatorach świetlnych przy przejściu ulicznym można było zobaczyć dwie kobiety lub dwóch mężczyzn w otoczeniu miłosnych serduszek. Gdzieniegdzie pojawiały się też pary tradycyjne. Wszystko po to, by rozgrzać miasto przed nadchodzącą Eurowizją, wydarzeniami promującymi tolerancję oraz konferencjami badawczymi na rzecz HIV i AIDS.

Czy uczestnicy ruchu drogowego (przyzwyczajeni do ikon tradycyjnych) nadążali za trendami? – Nie ma obaw, to wręcz zwiększyło bezpieczeństwo w mieście – zapewniali wiedeńscy drogowcy. Bo nietypowe ikony na światłach podobno bardziej przyciągają uwagę kierowców i przechodniów. Zwolennicy emancypacji mniejszości seksualnych byli zachwyceni. Lewica piała z zachwytu, mówiąc o szerzeniu tolerancji, a skrajna prawica zgrzytała zębami.

– To szaleństwo. Pieniądze zmarnowane na ten cel można było przeznaczyć na walkę z ubóstwem – wściekał się Toni Mahdalik z prawicowej Wolnościowej Partii Austrii. W Berlinie ludzik z sygnalizatora już jakiś czas temu został zdemaskowany jako mężczyzna i na niektórych światłach dla równowagi będzie nosić spódniczkę.

OPRESJA Z PISUARU

Podczas gdy w Austrii czy Berlinie w imię poprawności politycznej doszło do seksualizacji infrastruktury, w Szwecji w imię tej samej idei proponuje się stałą deseksualizację. Przykład: niedyskryminujące toalety. W zwykłych musisz wybrać męską albo żeńską. A co z osobami transseksualnymi, które nie chcą decydować o tożsamości płciowej za każdym razem, gdy idą do łazienki? A co z transwestytami, u których poczucie przynależności płciowej zmienia się okresowo?

– Takie osoby w tradycyjnych szaletach mogą czuć się niekomfortowo – twierdzą działacze na rzecz mniejszości. Rekomendują budowanie w nowych urzędach toalet koedukacyjnych, które neutralność deklarują nawet w warstwie symbolicznej – zamiast dwóch ludzików, w spodniach i sukience, w nowej wersji oznaczeń przybywających wita ludzik z trójkącikiem sukienki tylko z jednej strony. Z drugiej ma męską nogawkę. No dobrze, a co jeśli w toaletach unisex faceci dalej będą sikać na deskę? Szwedzka lewicowa partia z regionu Sörmland od kilku lat proponuje zakaz sikania na stojąco. Dzięki temu panowie będą mogli czerpać większą przyjemność z neutralnych płciowo toalet. A poza tym – jak podobno wynika z badań – lepiej opróżnią pęcherz i zadbają o prostatę.

Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który od poniedziałku dostępny będzie w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay