Korporacje unikają płacenia podatków w Polsce. Straty wynoszą 45 mld zł

Korporacje unikają płacenia podatków w Polsce. Straty wynoszą 45 mld zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Bartek Sadowski/Bloomberg via Getty Images)
To nie oszustwa na VAT są największym problemem polskiego fiskusa, lecz masowo unikające płacenia CIT międzynarodowe korporacje. Straty z tego tytułu sięgają już 45 mld zł, czyli o połowę więcej, niż wynoszą przychody z tego podatku. Ministerstwo Finansów jest bezradne.
Benjamin Franklin mawiał, że pewna jest tylko śmierć i podatki. Mylił się. – Na świecie jest w użyciu ponad 600 instrumentów związanych z unikaniem opodatkowania przez międzynarodowe holdingi. Wykorzystują różnice w przepisach między poszczególnymi krajami i luki prawne. Tworzone struktury podatkowe mutują jak wirusy – mówi prof. Dominik Gajewski, czołowy unijny ekspert ds. budowania strategii przeciwdziałania unikaniu opodatkowania. – Unia Europejska ma z tym poważny problem, ale Polska jest praktycznie bezbronna.

W czołówce firm płacących podatek CIT w Polsce daremnie szukać wielkich zagranicznych korporacji. Dominują przedsiębiorstwa górnicze i energetyczne kontrolowane przez państwo. Listę otwierają KGHM, Orlen, PGNiG i PGE. W 2013 r. KGHM zapłaciła blisko 1,5 mld zł, czyli pokryła blisko 6 proc. wszystkich wpływów z tego podatku. Wyjątkiem jest Jeronimo Martins, właściciel największej sieci detalicznej Biedronka, znajdujący się od lat w pierwszej dziesiątce płacących CIT.

Choć liczba firm płatników CIT wzrosła od 2008 r. o prawie jedną trzecią, sięgając 400 tys., a ich przychody niemal się podwoiły (i to w dodatku przy wzroście gospodarczym, który przekroczył 20 proc.), w tym czasie wpływy z tego podatku spadły z 34 do nieco ponad 29 mld zł. W latach 2008-2013 relacja wpływów z podatku CIT do PKB spadła z 2,72 proc. do 1,79 proc. I nie jest to wcale żadna tendencja europejska. W Unii przychody z podatku od firm znajdują się już powyżej poziomu sprzed kryzysu.

Oszczędności na podatkach międzynarodowe holdingi mogą przeznaczać na walkę z konkurencją, np. stosując ceny dumpingowe. Stawia to w trudnej sytuacji ich polskich rywali, którzy prędzej czy później muszą robić to samo, by nie wypaść z rynku, co prof. Gajewski nazywa „psuciem dobrego podatnika”. Tylko duże przedsiębiorstwa z udziałem Skarbu Państwa nie mogą sobie pozwolić na odpowiedź w formie równie „agresywnych optymalizacji”. Na utratę przychodów z podatków państwo reaguje w typowy sposób. – Wychodzi z założenia, że skoro nie może wyegzekwować pieniędzy od międzynarodowych holdingów czy uciekających za nimi dużych polskich podatników, musi sobie odbić na małych i słabszych – dodaje prof. Gajewski.

Tymczasem Polska jest teraz szczególnie zagrożona szybkim wzrostem praktyk agresywnego unikania opodatkowania. Dlaczego? W najbliższych latach Polska otrzyma ponad 300 mld euro pomocy unijnej. To oznacza wielkie kontrakty i przedsięwzięcia infrastrukturalne oraz biznesowe. Dla międzynarodowych korporacji to szansa na wielki zarobek, w dodatku praktycznie nieopodatkowany,bo jak można się spodziewać, gigantyczne zyski po prostu wytransferują.

PODKRADANIE PODATKÓW

Bruksela szacuje lukę wynikającą z CIT w Polsce na 45 mld zł, co plasuje nas (biorąc pod uwagę stosunek do PKB) na czołowym obok Włoch miejscu w Europie. W całej Unii kwota ta sięga w przeliczeniu blisko 900 mld zł. By skorzystać z rajów podatkowych, nie trzeba już jechać na Kajmany.

(...)

Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", który od poniedziałku dostępny będzie w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay