Zdolni trzydziestoletni

Zdolni trzydziestoletni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Młody polski naukowiec opracował najlepszą na świecie metodę wykrywania wirusa ebola. Mimo że wynalazek jest wyjątkowy, nie interesuje się nim żadna nasza firma. Podobne problemy mają inni młodzi, kreatywni naukowcy.

Jesienią ubiegłego roku pod zabytkową siedzibą Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) w Warszawie uważni obserwatorzy mogli dostrzec parkujące szczególnie chronione karetki. Światowe media informowały wtedy o ofiarach wirusa ebola, który znów dziesiątkował mieszkańców zachodniej Afryki. Istniało ryzyko, że wirus zostanie przywleczony do Europy. Trudno się dziwić, że do NIZP-PZH trafiło wtedy kilkanaście wielowarstwowo opakowanych próbek pobranych od pacjentów polskich szpitali, którzy wrócili z Afryki.

Wyjątkowy transport, przewożony przez kierowców w kombinezonach, przenoszono do laboratorium BSL-3, czyli labu 3. klasy bezpieczeństwa, do którego wchodzi się przez kilka śluz w stroju składającym się z kilku warstw fartuchów, gogli, maski i botków. – Samo ubieranie trwało kwadrans – opowiada tygodnikowi „Wprost” Tomasz Wołkowicz, 30-letni bakteriolog z Pracowni Diagnostyki Bakteriologicznej NIZP-PZH, który spędził na badaniu próbek wiele godzin. Czasem musiał siedzieć w pracy do rana, ponieważ w przypadku tak zjadliwego wirusa, jakim jest ebola, WHO zaleca przeprowadzenie drugiego badania, czyli tzw. testu potwierdzenia, co notabene wiąże się z dodatkowymi, niemałymi (do kilkunastu tysięcy złotych za test) kosztami. Wołkowicz doszedł więc do wniosku, że trzeba wymyślić sposób na skrócenie trwania testu potwierdzenia i obniżenie jego kosztu.

Więcej możesz przeczytać w 28/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.