Ks. Isakowicz Zaleski o Ukrainie: Komorowski daje się upokarzać

Ks. Isakowicz Zaleski o Ukrainie: Komorowski daje się upokarzać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (fot. K. Pacuła/Wprost) 
Ksiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski na antenie TVP Info ocenił, że Polska powinna traktować prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę jako persona non grata, nie jak sojusznika. Przyczyną takiego podejścia duchownego jest uchwalenie przez parlament ukraiński ustawy nazywającej członków UPA i OUN bohaterami Ukrainy w dniu wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego na Ukrainie.
Ksiądz Isakowicz Zaleski mówił, że fakt, iż dopuszczono do przyjęcia uchwały w dniu wizyty prezydenta na Ukrainie, a zarazem dniu, gdy Komorowski wygłaszał przemówienie w parlamencie w Kijowie jest przykładem "tragicznej polityka odchodzącego prezydenta Bronisław Komorowskiego, który się daje upokarzać, który jest bezradny w tej sprawie, sam też nie powiedział nigdy prawdy”.

– Polska chce wspierać Ukrainę, polscy politycy chcą wysyłać broń, pieniądze, dać się wciągnąć w konflikt na wschodniej Ukrainie. A od 25 lat kiedy jest wolna Polska i zaistniała na mapie Ukraina, od 25 lat obie strony – myślę o politykach – nie potrafią powiedzieć prawdy – dodał.

"To było ludobójstwo"

Gość wrócił do kwalifikacji prawnej tragedii na Wołyniu. – Myślę, że tutaj obie strony mogą znaleźć drogę do porozumienia, jeżeli powiedzą prawdę – że było to ludobójstwo, żadne czystki etniczne czy jakieś inne fałszywe określenia – podkreślił. – Druga sprawa, to trzeba uczcić pamięć pomordowanych. Na Wołyniu, w Małopolsce wschodniej, w wielu innych miejscach Kresów do dzisiaj nie pochowano od 150 do 200 tysięcy ofiar, które nie mają swoich grobów. Nie ma tam pomnika, nie ma krzyża. Myślę ze tutaj doszliśmy do ściany – podsumował ksiądz.

UPA i OUN

Decyzja o upamiętnianiu członków UPA i OUN jest dla Polaków kontrowersyjna, ponieważ Ukraińska Powstańcza Armia była zbrojnym ramieniem jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. UPA jest odpowiedzialna za czystki etniczne ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, które trwały od 1943 r. W trakcie rozpoczętej w 1943 roku na Wołyniu czystki etnicznej, prowadzonej przez oddziały UPA i miejscowych chłopów, zginęło od 30 do 60 tysięcy Polaków. Ukraińcy mówią o 10-12, a nawet 20 tysiącach swoich ofiar. Celem akcji było zmuszenie do ucieczki wszystkich Polaków z Wołynia. Działania zbrojne Ukraińcy podjęli po tym, gdy Polacy odmówili opuszczenia tych terenów.

Stepan Bandera

Przywódcą jednej z frakcji OUN był Stepan Bandera. Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce, Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, m.in. zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego. Za zamach na Pierackiego został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Uwolniony został po upadku II Rzeczypospolitej. 30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 był aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 r. Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. Zginął w październiku 1959 roku zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.

TVP Info, Wprost.pl