Broniła robotników, tworzyła radio "Solidarność", siedziała w więzieniu - Zofia Romaszewska

Broniła robotników, tworzyła radio "Solidarność", siedziała w więzieniu - Zofia Romaszewska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zofia Romaszewska przekazuje insygnia władzy Bronisławowi Komorowskiemu 6 sierpnia 2010 roku (fot. WOJCIECH ZIEMAK / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a zarazem rzecznik tego ugrupowania Dariusz Joński z mównicy sejmowej skrytykował kandydatkę na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich Zofię Romaszewską. Jego słowa wywołały oburzenie polityków obecnych na sali. Od wypowiedzi odciął się także Leszek Miller, szef SLD.
-Sejm zdecyduje, czy wybierzemy RPO, który będzie reprezentował wszystkich obywateli, czy tylko wyborców jednej formacji – powiedział Joński i dodał, że wybór Romaszewskiej mógłby spowodować iż zamiast „obrońcy praw obywatelskich” wybrany zostałby „pogromca”. Od słów odciął się Leszek Miller. Także wybrany na stanowisko RPO Adam Bodnar na antenie TVN24 uznał słowa te za oburzające.

Kim zatem jest Zofia Romaszewska?

Zofia Romaszewska, której pierwsze, ale nieużywane imię brzmi Irena, na scenie politycznej pojawiła się w 1976 roku, gdy wraz z mężem pomagała robotnikom, których spotkały represje za udział w strajkach w Ursusie i Radomiu. Kierowała wówczas (wspólnie ze Zbigniewem Romaszewskim – red.) grupą w Radomiu. Współpracowała z Komitetem Obrony Robotników, a w 1977 roku zaczęła, znów razem z mężem, zarządzać Biurem Interwencyjnym KOR. Jej rola nie zmieniła się po powstaniu Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR”. Poza kierowaniem Biurem Interwencyjnym KSS KOR, redagowała dział "Praworządność” w "Biuletynie Informacyjnym KSS >KOR<”.

Od 1980 do 1981 roku kierowała razem z mężem Komisją Interwencji i Praworządności Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność” (którego to związku była członkiem od września 1980 roku – red.). Dzięki temu, że nie została internowana po wprowadzeniu stanu wojennego, wspólnie ze Zbigniewem Romaszewskim współtworzyła podziemne Radio "Solidarność”. Władze komunistyczne aresztowały ją 5 lipca 1982 roku, a 17 lutego roku następnego skazały na 3 lata więzienia. Z zakładu karnego wyszła po ogłoszeniu amnestii w lipcu 1983 roku. W 1986 roku powróciła do prac w Komisji Interwencji i Praworządności NSZZ "Solidarność”, na której czele stał jej mąż.

Po zmianie systemu, od 1989 do 1995 kierowała Biurem Interwencji Kancelarii Senatu. Była także sędzią Trybunału Stanu (w latach 1991-1993).

21 września 2006 roku otrzymała "za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju” Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, a w czerwcu roku następnego została kanclerzem Kapituły orderu. W 2010 zrezygnowała jednak z funkcji, gdyż jak mówiła jej „hierarchia wartości nie pokrywała się z hierarchią wartości prezydenta Komorowskiego”.

Wprost.pl