Samobójczy atak na posterunek żandarmerii. Zginęło dwóch żołnierzy

Samobójczy atak na posterunek żandarmerii. Zginęło dwóch żołnierzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwie osoby zginęły, 24 zostały ranne w samobójczym ataku bombowym na posterunek żandarmerii wojskowej w Turcji.
Do ataku doszło w prowincji Agri, na wschodzie kraju. Zdaniem władz zamachu dokonali rebelianci z Partii Pracujących Kurdystanu. Przed posterunkiem zdetonowali samochód wypełniony dwiema tonami materiałów wybuchowych.

Schetyna: Tureckie kurorty są bezpieczne

- Nie można paraliżować całego ruchu turystycznego, ale uważajmy szczególnie, jeśli mamy plany wyjazdu do wschodniej Turcji - mówił w radiowej Jedynce szef MSZ Grzegorz Schetyna.

Grzegorz Schetyna podkreślił, że ostrzeżenie skierowane jest do osób, które podróżują samotnie i chcą zwiedzać mniej dostępne części kraju. - Ostrzegamy o zagrożeniu na pograniczu turecko-syryjskim i turecko-irackim. Kurorty są bezpieczne. (...) Trzeba uważać, bo tam naprawdę jest wojna, a armia turecka mocno się zaangażowała - przyznał szef MSZ.

Turcja rozpoczyna ofensywę

W nocy z wtorku na środę tureckie myśliwce F-16 zaatakowały bojowników z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) na południowym wschodzie Turcji. Miała to być odpowiedź na ostrzelanie przez to ugrupowanie posterunków żandarmerii w prowincji Sirnak.

Turcja jednocześnie rozpoczęła ofensywę przeciwko dżihadystom  z Państwa Islamskiego, po zamachu samobójczym w Suruc, do którego doszło 20 lipca. Zginęły w nim 32 osoby.

Do zaprzestania nalotów wezwało już Turcję kilka miejscowych organizacji. Kurdowie oświadczyli, że jeżeli owe będą trwały, porozumienie pokojowe sprzed trzech lat przestanie istnieć.

RUPTLY/x-news, Polskie Radio, Wprost.pl