Pierwsze minuty pokazały, że FK Kukesi nie przyjechało do Warszawy tylko się bronić. Brakowało jednak klarownych sytuacji. Legia z każdą minutą częściej gościła na połowie rywali, ale zespół Henninga Berga nie potrafił przeprowadzić jednej, skutecznej akcji. Najbliżej zdobycia bramki był Duda w 42. minucie. Słowak z łatwością przedostał się w pole karne i uderzył na bramkę. Koci odbił piłkę, która dostała się jeszcze pod nogi Brzyskiego. Obrońca Legii nie potrafił jednak zakończyć akcji celnym strzałem. Chwilę przed końcem pierwszej połowy kontuzji doznał Żyro. Pomocnik Legii prawdopodobnie miał problem z kostką po wślizgu rywala, więc na boisku pojawił się za niego Guilherme. Do przerwy przy Łazienkowskiej mieliśmy bezbramkowy remis.
Szybki gol po przerwie
Pierwsza część spotkania nie dostarczyła wielu emocji, ale po przerwie działo się znacznie więcej. W 47. minucie Legia objęła prowadzenie. Najpierw Guilherme zakręcił dwoma rywalami i odegrał piłkę do Dudy. Słowak podał do środka, a Kucharczyk mimo że uderzył w sam środek, pokonał bramkarza. Po golu gospodarze grali dużo pewniej. Sporo zamieszania w szeregach FK Kukesi pojawiało się za sprawą sprytnych podań w wykonaniu Dudy i odważnych rajdów Guilherme. Komfortowy wynik „Wojskowych” sprawił, że Henning Berg dał szansę młodym zawodnikom. W drugiej połowie na boisku zobaczyliśmy Rafała Makowskiego i Roberta Bartczaka. Przed ostatnim gwizdkiem szansę na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Brzyski i Guilherme. Zabrakło jednak zimnej krwi w kluczowych momentach.
Legia Warszawa wygrała z FK Kukesi 1:0. W dwumeczu polska drużyna zwyciężyła 4:0, dzięki walkowerowi przyznanemu przez UEFA, za sytuację z pierwszego spotkania w Albanii. Wtedy sędzia przerwał zawody w 53. minucie, ponieważ Duda został trafiony kamieniem w głowę przez miejscowych kibiców. „Wojskowi” zagrają w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy. Kolejnego rywala poznają w piątek.
łg, Wprost.pl