Kasjerzy autostrad

Dodano:   /  Zmieniono: 
Operatorzy prywatnych autostrad dostają co roku ponad 1,2 mld zł dopłat od państwa. Osiągają bajeczne zyski. A i tak kierowcy muszą płacić jedne z najwyższych stawek w Europie. Jak długo obywatele będą traktowani jak owce do strzyżenia?

W kultowym filmie „Pulp Fiction” gangster Vincent Vega (John Travolta) płaci w restauracji kelnerowi: – Waniliowy shake to mleko z lodami? – pyta nagle. – Tak – pada odpowiedź. – Shake za pięć dolców? Dolewacie tam bourbona czy co?! Kierowcy jadący na wakacje lub z nich powracający, którzy wybrali odcinek A2 między Koninem a Nowym Tomyślem za Poznaniem, na bramkach przeżywają większy szok. Jakby ktoś im dolewał do shake’a co najmniej 100-letnią szkocką whisky. Autostrada Wielkopolska, kontrolowana przez najbogatszą w Polsce rodzinę Kulczyków, pobiera za ten 150-kilometrowy odcinek 51 zł. Na początku roku stawka wzrosła po raz kolejny o 3 zł i w przeliczeniu na kilometr wynosi już 34 gr. Jest najwyższą w Polsce i jedną z najwyższych w Europie. Jeszcze w 2010 r. przejazd całym odcinkiem kosztował 33 zł, a więc ceny podskoczyły od tego czasu o prawie 60 proc.

Więcej możesz przeczytać w 34/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.