Śmigłowiec TVN24 "Błękitny" musiał awaryjnie lądować w Radomiu. Dwie osoby trafiły do szpitala - informuje Polskie Radio.
"Błękitny" relacjonował radomski Air Show. Podpułkownik Artur Goławski, rzecznik Air Show, poinformował, że życiu operatora stacji i pilota nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. - Teraz czas na wyjaśnianie przyczyn, zajmie się tym państwowa, cywilna komisja badania wypadków lotniczych - powiedział Goławski.
Do wypadku doszło, gdy śmigłowiec wracał na swoje lotnisko. Jak twierdzi policja, która była na miejscu awaryjnego lądowania maszyny, śmigłowiec leży na boku i jest poważnie uszkodzony.
Pomimo tego wypadku pokazy Air Show nie zostały przerwane.
W sobotę rozpoczął się Air Show 2015 w Radomiu, jedna z największych lotniczych imprez w Europie. W tegorocznej edycji weźmie udział ponad 250 śmigłowców i samolotów z Polski oraz z 19 innych państw.
Polskie Radio
Do wypadku doszło, gdy śmigłowiec wracał na swoje lotnisko. Jak twierdzi policja, która była na miejscu awaryjnego lądowania maszyny, śmigłowiec leży na boku i jest poważnie uszkodzony.
Pomimo tego wypadku pokazy Air Show nie zostały przerwane.
W sobotę rozpoczął się Air Show 2015 w Radomiu, jedna z największych lotniczych imprez w Europie. W tegorocznej edycji weźmie udział ponad 250 śmigłowców i samolotów z Polski oraz z 19 innych państw.
Polskie Radio