Miller krytykuje Tuska i Komorowskiego i mówi ukraińskich afrontach wobec polskich prezydentów

Miller krytykuje Tuska i Komorowskiego i mówi ukraińskich afrontach wobec polskich prezydentów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, były premier Leszek Miller na antenie TVN24 ocenił, że strony prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki "zarówno Bronisława Komorowskiego jak i Andrzeja Dudę spotkał afront".
Leszek Miller komentował słowa prezydenta Ukrainy, który odrzucił pomysł Andrzeja Dudy, by zmienić tzw. format normandzki rozmów o sytuacji w Donbasie (sprzeczną z jego słowami deklaracją wygłosił dzień później wiceszef administracji prezydenta Ukrainy – red.). Polityk lewicy ocenił, że byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego jak i urzędującego Andrzeja Dudę ze strony głowy państwa ukraińskiego spotkał „afront”.  - Raz, kiedy prezydent Komorowski wygłosił przemówienie w parlamencie ukraińskim. Zaraz potem ten parlament przyjął pakiet ustaw gloryfikujących Ukraińską Powstańczą Armię (...) odpowiedzialną za przerażającą rzeź Polaków na Wołyniu. To był policzek dla prezydenta Komorowskiego - powiedział Miller i dodał, że afrontem wobec Dudy było odrzucenie pomysłu zmiany formatu rozmów. W opinii byłego premiera, konieczna jest weryfikacji stanowiska Warszawy wobec Ukrainy. – Polska nie powinna być heroldem władz ukraińskich za wszelką cenę. Co najmniej powinno się zażądać od władz ukraińskich jasnego stanowiska. Czy oni popierają mit założycielski oparty na zbrodniach UPA i działalności antypolskiej, czy nie - powiedział. Dodał, że to się należy polskim ofiarom i polskiemu społeczeństwu.

Jak powiedział Miller, to, że prezydent Duda "chciałby, aby Polska była reprezentowana w miejscach, w których podejmuje się zasadnicze decyzje, to dobrze". - Natomiast to, że nas tam nie ma, to nie jest wynik działalności prezydenta Dudy. To się stało za czasów prezydentury Komorowskiego i premierostwa pana Donalda Tuska. To wtedy Polska została wyproszona z miejsc, w których się podejmuje decyzje - powiedział szef SLD.

TVN24.pl