Pola walki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudno dobrze wybrać sprzęt wojskowy i liczyć na duży udział krajowego przemysłu, gdy zakupy robi się pod presją i bez spójnej koncepcji modernizacji armii.

Na warszawskim Okęciu jedna za drugą lądują delegacje międzynarodowych koncernów, prezentują swoje produkty i szukają lokalnych partnerów. Kusi je blisko 140 mld zł, które polski rząd zamierza przeznaczyć na modernizację armii w ciągu najbliższej dekady. Mało kto w Europie teraz tyle wydaje. Widać to na rozpoczynającym się właśnie Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach, największych po Londynie i Paryżu targach branży. W siedmiu halach krzątanina, na stoiska wjeżdżają śmigłowce, rakiety i pojazdy opancerzone. – W ciągu dwóch lat liczba wystawców zwiększyła się o jedną trzecią. W tym roku będzie ich blisko 550 – nie kryje zadowolenia Andrzej Mochoń, prezes MSPO. Gdy organizował pierwsze targi w 1993 r., w niedużej hali (teraz jest ich siedem), bez klimatyzacji gnieździło się 80 firm, w tym niespodziewanie dużo z RPA, która otwierała się na świat po czasach apartheidu.

Więcej możesz przeczytać w 36/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.