Prof. Vetulani: Dobrze rozwinięty 6-latek nadaje się do szkoły

Temat posyłania sześciolatków do szkół powrócił po tym, jak prezydent Andrzej Duda ogłosił, że jedno z pytań referendum, które chce zorganizować, będzie dotyczyć właśnie tej sprawy. W plebiscycie ma paść pytanie: "Czy jest Pan/Pani za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem obowiązku szkolnego od 7. roku życia?"

Prof. Jerzy Vetulani, neurobiolog i członek Polskiej Akademii Nauk, kilka dni temu, odnosząc się do sprawy 6-latków, napisał na Twitterze, że "sześciolatki niezdolne do rozpoczęcia nauki są albo niedorozwinięte, albo chore, albo leniwe, albo głupio chowane".

Vetulani: Zmieniłem akcenty

Neurobiolog odniósł się do swojego wpisu z 20 sierpnia. - Mógłbym to powiedzieć innymi słowami: normalnie, dobrze rozwinięty i pracowity sześciolatek nadaje się do szkoły. To jest dokładnie to samo, tylko ze zmienionymi akcentami - wyjaśniał. Dodał, że jego zdaniem wina leży najczęściej po stronie rodziców. - W większości wypadków dzieciństwo u takich dzieci, to jest to, że dziecko siedzi i gapi się w telewizor, jeśli nie chodzi do przedszkola - stwierdził.

Oprócz tego, Vetulani stwierdził, że "ten wiek nie jest taki krytyczny", a w wielu krajach do szkoły chodzą nawet młodsze dzieci. - Jeżeli w całym zachodnim, cywilizowanym świecie sześciolatki lub młodsze dzieci uważa się za zdolne do podjęcia nauki, to znaczy, że my chyba nie jesteśmy z natury głupsi albo gorsi - dodał.

TVN24