Nie ma zgody MON na udział wojska w rozminowaniu "złotego pociągu"

Nie ma zgody MON na udział wojska w rozminowaniu "złotego pociągu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie ma zgody MON na udział wojska w rozminowaniu "złotego pociągu" (fot. Oleksii Nykonchuk/fotolia.com) 
Jak podaje RMF FM, nie ma zgody resortu obrony na udział wojska w rozminowaniu "złotego pociągu". Żołnierze mają też nie brać udziału w zabezpieczeniu terenu, na którym ma się znajdować pociąg.
Obecnie w grę wchodzi jedynie rekonesans z udziałem mundurowych. Wojskowi, którzy podkreślają, że stanowisko w sprawie zabezpieczania terenu jest ostateczne, wyjaśnili, że od tego są inne służby. Rozminowanie pociągu ma zależeć od rekonesansu. Decyzje będą wymagały rozkazów szefostwa armii oraz zgody ministra.

Jak twierdzą wojskowi "złoty pociąg" będzie można wydobyć na powierzchnię wiosną. Do akcji potrzebne jest czasochłonne i specjalistyczne szkolenie ekip mających brać w tym udział. Na miejscu mogą znajdować się pułapki, takie jak trudne do wykrycia tzw. szklane miny.

Zagadka z czasów wojny

Dwa tygodnie temu do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że odnaleźli zaginiony pociąg z czasów II Wojny Światowej. Domagali się także 10 proc. znaleźnego. Mężczyźni skontaktowali się ze starostwem za pośrednictwem kancelarii prawnej. Z ich relacji wynikało, że pociąg mierzy około 150 metrów długości, a w środku mają znajdować się wartościowe przedmioty. Zdaniem badaczy tropy wskazują na to, że jeżeli mężczyźni naprawdę odkryli pociąg w tamtym rejonie, to jest to legendarny skład, który w maju 1945 wyjechał z Wrocławia. Pociąg miał przewozić ogromną ilość kruszców.

RMF FM