PiS odpowiada na zarzuty o "pranie mózgu". "Wystraszyli się swoich słów"

PiS odpowiada na zarzuty o "pranie mózgu". "Wystraszyli się swoich słów"

Marcin Mastalerek (fot.Michał Fludra/newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Rzecznik sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek odpowiedział za zarzuty polityków Platformy Obywatelskiej dotyczące najnowszego spotu Beaty Szydło.

Przypomnijmy, rzeczniczka sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha oraz eurodeputowany tej partii Tadeusz Zwiefka poinformowali, że mają nadzieję, iż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zbada przygotowany przez PiS spot. Wśród

zarzutów ze strony PO

znalazły się m.in. oskarżenia o wykorzystywanie tzw. przekazu podprogowego, a także wykorzystywanie zdjęć rosyjskich dzieci, które można kupić w internecie "za kilka dolarów", do zilustrowania tezy o niedożywionych dzieciach w Polsce.

Zdaniem Mastalerka, spot jest "profesjonalnym filmem jak w kampanii wyborczej w USA”. Dodał, że rząd Platformy Obywatelskiej wykazuje się biernością w sprawie dzieci żyjących poniżej granicy ubóstwa. – Dlaczego Platforma atakuje? Bo zobaczyli samych siebie jak kpili z Polaków, zobaczyli swoją butę i arogancję. Wystraszyli się swoich słów i prawdy – powiedział. Dodał, że w spocie zawarto dane przedstawione w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego.

Szef sztabu wyborczego PiS wskazał, że przyczyną „wściekłego ataku PO” jest próba odwrócenia uwagi od głosowania w Senacie nad wnioskiem prezydenta Andrzeja Dudy o zarządzenia przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w dniu wyborów parlamentarnych, czyli 25 października.