Środa, 9 września, Warszawa. Jedna z firm farmaceutycznych prowadzi negocjacje z Ministerstwem Zdrowia w sprawie nowej ceny leków refundowanych. Na liście jest 21 medykamentów. Głównie leki na cukrzycę i choroby krążenia. – Fikcja, a nie negocjacje. Przedstawiciel ministerstwa powiedział, jakiej ceny oczekuje. Kiedy chcieliśmy wygłosić swoje argumenty, usłyszeliśmy, że albo akceptujemy ich propozycję, albo piszemy protokół rozbieżności – opowiada osoba znająca kulisy spotkania. Porozumienie zawarto tylko w przypadku jednego leku.
W pozostałych 20 spisano protokół rozbieżności. Oznacza to, że lek najprawdopodobniej wypadnie z listy refundacyjnej. W aptece albo będzie dostępny za opłatą w wysokości 100%, albo nie będzie go wcale. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni podobnie zakończyły się negocjacje z innymi firmami. – Mamy 13 raportów. Wynika z nich, że na średnio 12 negocjowanych leków cena dwóch jest uzgadniania, a reszta trafia do protokołu rozbieżności – mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”. Ministerstwo Zdrowia negocjacje z firmami farmaceutycznymi powinno zamknąć do 30 września. – Nie wiem, jak chcą to zrobić, w sytuacji gdy jest więcej protokołów rozbieżności niż porozumień cenowych – zastanawia się Irena Rej.
SZANTAŻ
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.