Opozycja o imigrantach. Nacisk na Amerykanów i budynki po obozach koncentracyjnych

Opozycja o imigrantach. Nacisk na Amerykanów i budynki po obozach koncentracyjnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Syryjscy uchodźcy (fot. Wikimedia Commons/CC 2.0)
Przedstawiciele partii opozycyjnych podczas spotkań z dziennikarzami poruszali problem kryzysu migracyjnego w Europie. Większość z nich domagała się podjęcia działań przez premier Ewę Kopacz.

Zjednoczona Lewica

- Oczekujemy od premier Ewy Kopacz – trochę zagubionej, jak widać, w obliczu tej problematyki – aby zwróciła się do przywódców UE, w tym do Donalda Tuska, aby wymusili na Amerykankach wprowadzenie porządku tam, gdzie Amerykanie zrobili bałagan – powiedział Janusz Palikot, współprzewodniczący Twojego Ruchu oraz jeden z liderów koalicji wyborczej Zjednoczona Lewica.

Prawo i Sprawiedliwość

- Oczekuję zdecydowanego stanowiska Ewy Kopacz. Mam nadzieję, że premier Kopacz powie obywatelom w środę, jakie są konkretne rozwiązania i jakie jest stanowisko rządu. Też będziemy pytać, z jaką propozycją pojedzie na forum UE – podkreśliła podczas konferencji prasowej kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd premiera Beata Szydło, która odniosła się w ten sposób do zaplanowanej na środę 16 września debaty sejmowej, podczas której rząd przedstawi informacje do. kryzysu migracyjnego oraz zaangażowania Polski w jego rozwiązanie.

Partia KORWiN

O problemie związanym z napływem do Europy nielegalnych imigrantów mówili także Janusz Korwin-Mikke oraz Przemysław Wipler z partii KORWiN. Poseł Wipler powiedział, że w Niemczech – Bawarii i Turyngi – skorzystano z budynków dawnych obozów koncentracyjnych w Dachau i Buchenwaldzie, kwaterując w nich imigrantów. Janusz Korwin-Mikke zaapelował, by Jarosław Kaczyński przyznał się do błędu, jakim było podpisanie przez Lecha Kaczyńskiego Traktatu Lizbońskiego, a następnie jego ratyfikacja przez Sejm. Wyjaśnił, że jeśli uchodźcy zostaliby osiedleni w Polsce i opuściliby ją, Polska musiałaby zapłacić karę. Przyznał równocześnie, iż gdyby poszczególne rodziny zgodziły się przyjąć imigrantów pod swój dach, on nie widziałby problemu.

Kryzys imigracyjny

W pierwszej połowie tego roku na terenie Unii Europejskiej oraz m.in. Szwajcarii i Norwegii 434 tys. osób złożyło wnioski o nadanie statusu uchodźcy. Najwięcej wniosków, bo prawie 172 tys. złożono w Niemczech, a w dalszej kolejności m.in. na Węgrzech i we Francji.

Pierwszy plan Komisji Europejskiej zakładał podział 40 tys. imigrantów przy jednoczesnym zachowaniu zasady dobrowolności i pełnej kontroli państwa przyjmującego nad tym, kto przyjeżdża. W ramach tego planu Polska zadeklarowała przyjęcie 2 tys. uchodźców - 1100 osób w ramach relokacji i 900 osób w ramach przesiedleń.

Nowy plan przewiduje przyjęcie 120 tys. osób w ramach przesiedleń. Komisja Europejska opublikowała dokument, w którym opisała rozdział uchodźców między kraje UE. Do Polski trafi w sumie 9287 osób - 1207 imigrantów i uchodźców z Włoch, 3901 z Grecji i i 4179 z Węgier. Nasz kraj ma przyjąć czwartą co do wielkości grupę imigrantów po Niemczech, Francji i Hiszpanii. Wiceszef MSW Piotr Stachańczyk podkreślił, że w sprawie nowego podziału uchodźców Polska nie złożyła jeszcze żadnego oświadczenia. - Trwa analiza dokumentów i materiałów przesłanych nam wczoraj przez Komisję Europejską. Kolejne dokumenty otrzymamy w niedzielę. Natomiast w poniedziałek odbędzie się dyskusja na posiedzeniu Rady JHA w Brukseli - powiedział minister Piotr Stachańczyk.


300polityka.pl, Wprost.pl