Joński: Niewątpliwie czarne chmury zbierają się nad PSL

Joński: Niewątpliwie czarne chmury zbierają się nad PSL

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Joński (fot. MICHAL FLUDRA / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Janusz Piechociński, wicepremier i szef PSL na imieninach u Krzysztofa Kwiatkowskiego uzgadniał obsadę wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli – wynika z dokumentów przesłanych przez Prokuraturę Generalną do Sejmu. - W moim przekonaniu, ponieważ dotyczy to wicepremiera polskiego rządu, a sprawa zatacza coraz większe kręgi, powinna ona zostać absolutnie wyjaśniona - powiedział w rozmowie z nami Dariusz Joński z SLD.
Martyna Nowosielska, WPROST: Czy prezes Piechociński powinien zdecydować się na jakiś ruch w związku z zarzutami wobec niego, które pojawiły się we wniosku Prokuratury Generalnej do Sejmu o uchylenie immunitetów posłowi Buremu oraz prezesowi NIK - Krzysztofowi Kwiatkowskiemu? Czy powinien zrezygnować z funkcji prezesa PSL bądź zawiesić swoje działania w tej roli? Póki co wydał jedynie oświadczenie, że prowadził rozmowy w gabinecie, nie zaś na przyjęciu, tak jak napisano we wniosku.

Dariusz Joński: W moim przekonaniu, ponieważ dotyczy to wicepremiera polskiego rządu, a sprawa zatacza coraz większe kręgi, powinna ona zostać absolutnie wyjaśniona. Nie powinna być bagatelizowana przez pana premiera tylko naprawdę do końca wyjaśniona. My jako opozycja oczekujemy, że wicepremier polskiego rządu do końca to wszystko dokładnie wyjaśni.

Czy w czasie wyjaśniania tej sprawy prezes Piechociński powinien zrezygnować z pełnionych funkcji bądź wykonać inny ruch?

Te informacje poznaliśmy tylko i wyłącznie z przekazów prasy. Chcielibyśmy, żeby pan Piechociński po prostu wyjaśnił tę sprawę w Sejmie, żeby nie było żadnych wątpliwości. To samo zresztą dotyczy przewodniczącego klubu, pana Burego, który zapowiedział, że chce wystąpić w związku z wnioskiem o uchylenie immunitetu. W każdej partii inaczej podchodzi się do konstruowania list, są inne standardy. Jeśli chodzi o PSL to widzimy, że niejednokrotnie te standardy były mocno zaniżane. Póki to dotyczyło tylko PSL, to można by powiedzieć, że to jest ich sprawa, ale to, jak mówiłem, dotyczy to wicepremiera i ta sprawa powinna być na najbliższym posiedzeniu Sejmu wyjaśniona.

Jak ta sytuacja może wpłynąć na trwającą kampanię wyborczą?

Ponieważ to dotyczy coraz większej ilości ludzi z PSL, to niewątpliwie rzuca to ciemne światło na całą formację. W moim przekonaniu to ma wpływ na kampanię i obecne sondaże PSL. Przecież te afery ciągną się od kilku miesięcy. Wszyscy, których dotyka ta sprawa, powinni jak najszybciej poprosić o wyjaśnienie tej sprawy. Jako posłowie nie jesteśmy oczywiście sędziami czy prokuratorami w tej sprawie, chociaż pan przewodniczący klubu czy inni mają prawo wyjść i przedstawić swoją linię obrony, bo będziemy głosować te wnioski o uchylenie immunitetów. Niewątpliwie czarne chmury się zbierają nad PSL.

Czyli pana zdaniem ta sytuacja może zaszkodzić PSL?

Zawsze takie sprawy, niewyjaśnione, a tym bardziej, że ta sprawa jak się okazuje jest bardzo rozwojowa, mogą zaszkodzić w kampanii PSL. Jak mówię - czarne chmury.

Janusz Piechociński w materiałach prokuratury

Przypomnijmy, według ustaleń naszego dziennikarza Mariusza Kowalewskiego w dokumentach przesłanych do Sejmu pojawia się nazwisko prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego i wicepremiera Janusza Piechocińskiego w kontekście uzgadniania obsady stanowiska wiceprezesa NIK podczas imienin szefa tej instytucji Krzysztofa Kwiatkowskiego.